Jaromir Wieprzęć: W drugiej połowie zagraliśmy koncertowo

Choć pierwsza połowa spotkania w Katowicach na to nie wskazywała, to Stalówka wysoko pokonała Rozwój, strzelając pięć bramek. Słów uznania dla swoich podopiecznych nie ukrywał Jaromir Wieprzeć.

Po zainaugurowaniu wiosennych zmagań w II lidze zespół Stali Stalowa Wola nie ma na co narzekać. O ile w pierwszej połowie pojedynku w Katowicach przyjezdni grali nieskutecznie w ofensywie, o tyle po zmianie stron powetowali sobie tę słabszą postawę.
[ad=rectangle]
- Przyjechaliśmy do Katowic, wiedząc, że czeka nas trudny mecz i pojedynek z zespołem, który potrafi grać w piłkę, lubi utrzymywać się przy niej utrzymywać, w swoim składzie ma bardzo ruchliwych zawodników. I tak było, szczególnie w pierwszej połowie - ocenił Jaromir Wieprzęć.

W drugiej połowie Stalówka zdobyła aż pięć bramek, a swój festiwal strzelecki rozpoczęła w 52. minucie, gdy karnego wykorzystał Łukasz Winiarczyk. Natomiast dwa gole na swoje konto dopisał Łukasz Sekulski, najlepszy strzelec II ligi. Porażka 1:5 to dla Rozwój Katowice niski wymiar kary, gdyż rywale nie wykorzystali kilku klarownych sytuacji.

Mimo że na przerwę to Stal schodziła minimalnie przegrywając, to ostatecznie okazała się zespołem o klasę lepszym od byłego już wicelidera II ligi. Jaromir Wieprzęć nie szczędził pochwał pod adresem swoich podopiecznych. - Tym większe słowa podziękowania dla moich chłopaków, za to, że przegrywając do przerwy 0:1, w drugiej połowie zagrali koncertowo, jak na warunki II-ligowe. Wielkie słowa podziękowania i uznania dla nich - powiedział.

Po inaugurującej wiosnę kolejce Stal Stalowa Wola plasuje się na trzecim miejscu w tabeli, mając na koncie 38 punktów (o jedno "oczko" mniej od lidera, MKS-u Kluczbork). Następne spotkanie podopieczni Wieprzęcia rozegrają w roli gospodarza, w sobotę 14 marca zmierzą się oni z Nadwiślanem Góra (początek o godzinie 14).

Źródło artykułu: