Mecz z Legią będzie debiutem Kazimierza Moskala w roli trenera Białej Gwiazdy. 48-latek prowadzi Wisłę dopiero od wtorku, gdy zastąpił na stanowisku szkoleniowca 13-krotnych mistrzów Polski Franciszka Smudę. Henning Berg twierdzi jednak, że dla jego zespołu nie ma to większego znaczenia.
[ad=rectangle]
- Dla nas najważniejsze jest to, co robimy sami. Zawsze oczywiście patrzymy na rywala, jego taktykę, silne i słabe strony, ale piłkarze Wisły - pomimo zmiany trenera - pozostają ci sami. To jest dobry zespół, ale my chcemy zagrać swoje, czyli szybki, ofensywny futbol - mówi opiekun Wojskowych.
W związku z odpadnięciem z Ligi Europy przed meczem z Wisłą Wojskowi pierwszy raz w tym roku mieli tydzień przerwy między meczami o stawkę. Jak spożytkowali ten czas?
- Pracowaliśmy nad różnymi rzeczami w naszej grze. Chcielibyśmy, żeby boisko treningowe było trochę lepszej jakości, wtedy tempo i szybkość treningu byłyby wyższe, ale mamy zimę, więc tak musi być. Boiska będą lepsze wiosną. Dużo czasu minęło, odkąd mieliśmy cały tydzień na przygotowania do kolejnego meczu. To jest inny typ cyklu treningowego. Teraz będziemy mieli często szansę grać co tydzień, chociaż zdarzy się, że zagramy dwa - gdy przyjdzie półfinał Pucharu Polski czy runda finałowa sezonu. Jestem bardzo zadowolony z tego, że mieliśmy do dyspozycji wszystkich zawodników. To zasługa sztabu medycznego, ale także trenerów. To duże osiągnięcie, zwłaszcza że zagraliśmy ostatnio osiem meczów w ciągu trzech i pół tygodnia. To również wielka zasługa zawodników, którzy dbają o siebie, dobrze się odżywiają i mają odpowiednie nastawienie do pracy - mówi Norweg.
Ostatnia wizyta Wisły przy Łazienkowskiej 3 zakończyła się zwycięstwem Legii 5:0, a jesienią w Krakowie Wojskowi ograli Białą Gwiazdę 3:0. - 5:0 to wynik, którego nigdy nie należy oczekiwać w żadnej lidze, chyba że akurat gra Barcelona, a Messi ma świetny dzień (śmiech). Wisła ma nowego trenera, to może być powód dodatkowej energii i motywacji piłkarzy, ale my skupiamy się na sobie. Wiem, że to prestiżowe, ważne spotkanie, na którym będzie wielu kibiców i chcemy zaprezentować się najlepiej, jak potrafimy - kończy trener Berg.