Mariusz Rumak po serii wpadek w europejskich pucharach i lidze przestał być trenerem poznańskiej drużyny w sierpniu ubiegłego roku. We wrześniu objął bydgoski zespół po Jorge Paixao i dopiero wiosną Zawisza gra tak, jak oczekują tego jego działacze. Jednak dla Rumaka sobotni mecz będzie podwójnie ważny. Również z tego względu, że zmierzą się dwie najlepsze drużyny na wiosnę w T-Mobile Ekstraklasie. Kroku otrzymuje im tylko wzmocniona kadrowo Lechia Gdańsk.
[ad=rectangle]
Jak miniony okres ocenia opiekun Zawiszy? - Jeśli chodzi o porównanie naszej obecnej drużyny do tej z rundy jesiennej, to przede wszystkim znacząco poprawiła się dyscyplina taktyczna. W przerwie zimowej mogliśmy sprawdzić kilka takich wariantów i wreszcie spokojnie wspólnie przepracować ten okres, choć był spory ruch w zespole, gdyż odeszło z niego sporo graczy. Aktualnie wszyscy piłkarze są zdrowi, doszła do tego rywalizacja na wszystkich pozycjach i dlatego trudno jest porównać obie ekipy - ocenił Rumak.
Bydgoszczanie szczególną wagę przywiązują do analizy taktycznej każdego przeciwnika, gdyż dla nich teraz każdy mecz i punkt jest na wagę utrzymania. - Praktycznie każdego rywala z T-Mobile Ekstraklasy dokładnie obserwujemy pod względem taktycznym. Tak było przed meczem z Wisłą Kraków i tak samo jest przed Lechem Poznań. Spotykamy się z zespołem, który głośno mówi, że chce walczyć o mistrzostwo Polski. Punktów w tym roku ma tyle samo co my. Ostatnio zagrali świetny mecz z Jagiellonią Białystok - dodał Rumak.
Co ciekawe na wiosnę niebiesko-czarni nie stracili jeszcze bramki. Natomiast poznaniacy w ostatnich czterech pojedynkach mają tylko nieznacznie gorszy bilans od Zawiszy. - Od takiego zespołu jak Lech, który gra na boisku ostatniego zespołu w tabeli, wymaga się tylko zwycięstwa. My jednak na wiosnę nie straciliśmy jeszcze bramki, więc rywale muszą do nas podchodzić z respektem. Na każdy mecz plan przygotowań jest inny. W Krakowie udało nam się przewidzieć skład Wisły. Mam też swoje typy odnośnie Lecha - zakończył Rumak.