Po spektakularnej wygranej nad Villarreal w Lidze Europy, trener Sevilli FC dokonał aż sześciu zmian w podstawowej jedenastce! Jednym z tych, którzy zachowali miejsce w składzie był Grzegorz Krychowiak, który tym samym na murawie mógł spotkać się z Przemysławem Tytoniem.
[ad=rectangle]
Mecz rozpoczął się bez fajerwerków. Dopiero w 17. minucie we własnym polu karnym Coro nieprzepisowo zatrzymał Jose Antonio Reyesa i sędzia wskazał na "wapno". Z wykorzystaniem rzutu karnego żadnego problemu nie miał Carlos Bacca. Tytoń wyczuł intencje Kolumbijczyka, lecz uderzenie było tak dokładne, że piłka musiała zatrzepotać w siatce.
Bramka dodała skrzydeł gospodarzom, a po kwadransie było już 2:0. Ever Banega kapitalnym przerzutem uruchomił Coke, a boczny defensor przelobował polskiego golkipera, przy okazji centrując wprost na głowę niepilnowanego Bacci. Tym samym napastnik Sevilli ma na koncie już 16 goli i plasuje się na 4 miejscu w klasyfikacji najlepszych strzelców.
Po zmianie stron w końcu lepszy futbol zaprezentowało Elche, ale w akcjach gości zdecydowanie brakowało skutecznego ostatniego zagrania. Gospodarze ograniczali się do bronienia wyniku i przez dłuższy czas stworzyli tylko jedną klarowną okazję, którą kapitalnie zatrzymał Tytoń. Polak sparował do boku silne uderzenie Denisa Suareza z bliskiej odległości.
Golkiper wypożyczony z PSV Eindhoven ponownie nie miał nic do powiedzenia w 81. minucie, kiedy Banega świetnym prostopadłym podaniem wypuścił do sytuacji sam na sam Kevina Gameiro. Francuz uderzeniem pod poprzeczkę wykończył akcję i ustalił wynik meczu.
Sevilla zaliczyła w tym sezonie 21. nieprzegrany mecz na Sanchez Pizjuan. Andaluzyjczycy mają już tylko 4 oczka straty do czwartego Atletico Madryt, z kolei Elche wciąż ma 2 punkty przewagi nad strefą spadkową.
Tytoń nie miał większych szans przy żadnym z trzech straconych goli, z kolei bardzo udane zawody zapisał na swoim koncie Krychowiak, który często rozgrywał futbolówkę i zaliczył kilka kluczowych przechwytów. Polak obejrzał jednak 10 żółtą kartkę w tym sezonie i zabraknie go w następnej kolejce w wyjazdowym spotkaniu z Villarreal.
Ósmą porażkę z rzędu zanotowała Cordoba CF, która ma 7 oczek straty do bezpiecznej strefy. Beniaminek przegrał na wyjeździe z Malagą po trafieniach w drugiej części gry. Tuż po zmianie stron gola po świetnej kombinacyjnej akcji zdobył Juanmi. Gol nie powinien jednak zostać uznany, gdyż napastnik Andaluzyjczyków w momencie podania Samu Castillejo był na spalonym. W samej końcówce wynik po świetnym strzale z linii pola karnego ustalił Nordin Amrabat.
Kibice mogli zobaczyć więcej bramek, ale Ricardo Horta (Malaga) po uderzeniu z dystansu trafił w poprzeczkę, a kilkoma udanymi interwencjami popisał się bramkarz gospodarzy, Carlos Kameni. Malaga ma tylko 5 oczek straty do 6 miejsca i w końcówce sezonu może powalczyć o grę w Lidze Europejskiej.
Malaga CF - Cordoba CF 2:0 (0:0)
1:0 - Juanmi 48'
2:0 - Amrabat 84'
Sevilla FC - Elche CF 3:0 (2:0)
1:0 - Bacca (k.) 18'
2:0 - Bacca 31'
3:0 - Gameiro 81'
Składy:
Sevilla FC: Sergio Rico - Coke, Pareja, Kołodziejczak, Tremoulinas - Krychowiak, Iborra (78' M'Bia) - Denis Suarez, Banega, Reyes (64' Aleix Vidal) - Bacca (72' Gameiro).
Elche CF: Tytoń - Damian Suarez, Enzo Roco, Lomban, Cisma - Victor Rodriguez (85' Alvaro), Pasalić (66' Cristian Herrera), Jose Angel, Coro (60' Garry Rodrigues) - Fajr, Jonathas.
Żółte kartki: Krychowiak, Banega (Sevilla) oraz Coro, Jose Angel, Cisma (Elche).
Sędzia: Estrada Fernandez.