Pierwszy raz w Byczynie - zapowiedź meczu Widzew Łódź - Arka Gdynia

Nadchodząca sobota to wielkie święto dla poddębickiej Byczyny. Po raz pierwszy odbędzie się tam tego dnia mecz rozgrywek I ligi. Gospodarz, Widzew Łódź, podejmie na zastępczym obiekcie Arkę Gdynia.

W ostatnich tygodniach wieś, w której domowe mecze w rundzie wiosennej obecnego sezonu rozgrywać będą czerwono-biało-czerwoni, odmieniana była przez wszystkie przypadki. Niestety na ogół miało to miejsce w kontekście zawirowań wokół licencji łódzkiego klubu. Według terminarza spotkań, Byczyna powinna była odbyć swój debiut jako gospodarz pierwszoligowych rozgrywek już 7 marca (meczem z Sandecją Nowy Sącz), ale działacze Widzewa nie zdążyli w terminie przedstawić zgody na organizację imprezy masowej. Skutkiem tego, łódzkiemu klubowi zawieszono nawet licencję, ale ostatecznie dokument dotarł do PZPN i Widzew mógł znów wrócić do ligowej walki, grając swój pierwszy wiosenny mecz w Jaworznie przeciwko GKS Tychy.

[ad=rectangle]

Kłopoty licencyjne zwalczone zostały jedynie częściowo. Za każdy mecz rozegrany w Byczynie, czerwono-biało-czerwoni otrzymają -1 punkt w następnym sezonie. To efekt niespełnienia wszystkich wymogów dotyczących zastępczego obiektu na tym poziomie rozgrywek (zbyt mała pojemność miejsc).

Najważniejszym problemem Widzewa jest jednak jego fatalna postawa sportowa. Łodzianie rozpoczęli wiosnę od dwóch wyjazdowych porażek - 0:1 z GKS Tychy oraz 1:2 z Dolcanem Ząbki. Nowy trener, Wojciech Stawowy, nie odmienił diametralnie oblicza swojego zespołu, mimo, że w grze jego zawodników widać styl podobny do tego, jaki wprowadzał w poprzednich drużynach. Widzewiacy wymieniają między sobą dużo podań i skupiają się na wysokim procencie posiadania piłki, ale nie potrafią przełożyć tego na stuprocentowe sytuacje bramkowe. W efekcie zamiast gonić rywali, łodzianie jeszcze bardziej oddalają się od utrzymania w I lidze, będąc jedynymi, którzy nie mają na swoim koncie dwucyfrowej liczby punktów.

Na odwrotnym biegunie znajdują się sobotni gospodarze. Żółto-niebiescy weszli w rundę wiosenną imponująco. Arka rozgromiła 4:0 GKS Tychy oraz 4:1 Stomil Olsztyn. Wyróżniającą postacią w szeregach gdyńskiego zespołu jest Marcus Vinicius da Silva - autor trzech bramek. Piłkarze trenera Grzegorza Nicińskiego zajmują w tabeli obecnie szóstą lokatę, mając do czołówki 12 punktów straty. Wprawdzie dystans jest widoczny, to jednak przy podtrzymaniu obecnej passy Arkowcy mogą pokusić się o pogoń za rywalami z górnej części tabeli. Gdynianie to absolutni faworyci sobotniego starcia, tym bardziej, że ich rywal nie wygrał u siebie ani razu. Jakby tego było mało, zarówno w rundzie jesiennej, jak i wiosennej, Widzew u siebie nie miał jeszcze okazji... objąć prowadzenia.

Wartym przypomnienia równocześnie jest to, że jedynym zwycięstwem Widzewa w obecnym sezonie jest wygrana we wrześniu ubiegłego roku na stadionie przy ul. Olimpijskiej w Gdyni. Łodzianie pokonali wówczas sobotniego przeciwnika 2:1, wydzierając trzy punkty w doliczonym czasie gry. W całkowitej historii spotkań obu zespołów jest remis. W 23 konfrontacjach zarówno Widzew, jak i Arka wygrywały sześciokrotnie, a pozostałe 11 meczów zakończyło się wynikiem nierozstrzygniętym.

Widzew Łódź - Arka Gdynia / sob. 21.03.2015, godz. 14:00

Przewidywane składy:

Widzew: Maciej Krakowiak - Kosuke Kimura, Piotr Mroziński, Krystian Nowak, Tomasz Lisowski - Rok Straus, Edgar Bernhardt, Szymon Zgarda, Tsubasa Nishi - Mariusz Rybicki - Veljko Batrović.

Arka: Jakub Miszczuk - Przemysław Stolc, Michał Marcjanik, Krzysztof Sobieraj, Łukasz Kowalski - Michał Renusz, Michał Nalepa, Antoni Łukasiewicz, Paweł Wojowski, Marcus Vinicius da Silva - Paweł Abbott.

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

Źródło artykułu: