Piłkarska uczta na Camp Nou - zapowiedź meczu FC Barcelona - Real Madryt

Na starcie hiszpańskich gigantów czeka cały świat! Rozpędzona FC Barcelona przyjmie zawodzący w ostatnim czasie Real Madryt. Faworytem są Katalończycy, ale każde El Clasico rządzi się swoimi prawami.

Igor Kubiak
Igor Kubiak

Obie drużyny przystępują do spotkania w odmiennych nastrojach. FC Barcelona w ostatnich 18 meczach zanotowała 17 zwycięstw i 1 porażkę. Podopieczni Luisa Enrique awansowali do finału Pucharu Króla, wskoczyli na pozycję lidera Primera Division i bez większego trudu 2-krotnie pokonali Manchester City w walce o ćwierćfinał Ligi Mistrzów.

Z kolei Królewscy w 4 ostatnich spotkaniach wygrali tylko raz - ze słabym Levante. Przez remis z Villarreal i porażkę z Athletic Bilbao mają oczko straty do Dumy Katalonii w ligowej tabeli. Z kolei w 1/8 finału Ligi Mistrzów niespodziewanie męczyli się z Schalke 04, przegrywając na własnym stadionie 3:4. Jeszcze jeden gol dla Niemców i ze stolicą Hiszpanii już mógłby żegnać się Carlo Ancelotti.

Kryzysy hiszpańskich gigantów mijają jednak jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Na początku roku, po porażce Barcy z Realem Sociedad, prasa pisała o wielkim konflikcie na linii Luis Enrique - Lionel Messi. Wieszczono, że jeden z nich prędzej czy później musi opuścić Camp Nou. Tymczasem Królewscy, w tym samym okresie, byli świeżo po niesamowitej passie 22 zwycięstw z rzędu i wszyscy przypinali im łatkę najlepszej ekipy na świecie. O obu wydarzeniach mało kto już pamięta.

W niedzielny wieczór obaj podopieczni będą mieli praktycznie wszystkich graczy do dyspozycji. Na czas nie wykurowali się jedynie Sergio Busquets (może zasiąść na ławce) oraz James Rodriguez. Tym samym pierwszy raz w historii dojdzie do konfrontacji słynnych ofensywnych tercetów "MSN" i "BBC". W pierwszym meczu na Santiago Bernabeu Gareth Bale był bowiem kontuzjowany.

Właśnie w październikowym El Clasico swój premierowy występ w koszulce Barcy, po kilkumiesięcznym zawieszeniu, zaliczył Luis Suarez. To po dokładnej asyście Urugwajczyka Neymar otworzył wynik meczu. Później dominowali już tylko gospodarze, strzelając 3 bramki i notując jeden z najlepszych meczów w erze Ancelottiego.

Były napastnik Liverpoolu zgrał się ze swoimi kolegami, Neymar już dawno pobił swój strzelecki dorobek z pierwszego sezonu na Camp Nou, a Messi w samym 2015 roku 20-krotnie wpisywał się na listę strzelców! Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w tercecie "BBC". Jedynie Karim Benzema wydaje się podtrzymywać równą formę z całego sezonu. Cristiano Ronaldo w klasyfikacji strzelców roztrwonił wielką przewagę, choć jeszcze pod koniec roku wydawało się, że ma wielką szansę na pobicie rekordu 50 goli w jednym sezonie ligowym.

Największa krytyka spadła jednak na Bale'a, który w 9 kolejnych meczach nie trafił do siatki i zanotował tylko jedną asystę! Walijczyk przełamał się dopiero przed tygodniem. Piłkarzom i trenerowi towarzyszyły ostatnio gwizdy, a prasa zarzucała Ronaldo samolubność. Zamiast radości po golu Bale'a, najlepszy gracz globu wściekał się, że to po jego strzale piłka nie wpadła do siatki.

Kto wygra kolejne starcie hiszpańskich gigantów? Kto wygra kolejne starcie hiszpańskich gigantów?

W obozie Realu są również dobre wiadomości. Kibice wreszcie doczekali się powrotu po ponad trzech miesiącach Luki Modricia, który już w zeszłotygodniowym występie wprowadził sporo ożywienia do środka pola. Ponadto przez półtora tygodnia odpoczywał Toni Kroos, a wciąż dobrą formę podtrzymuje Isco. Do defensywy powrócił również Sergio Ramos, który zapewne stworzy duet środkowych obrońców z Pepe.

Pod nieobecność Busquetsa, wreszcie na swojej ulubionej pozycji, defensywnego pomocnika, gra Javier Mascherano. Przed Argentyńczykiem Enrique powinien postawić na Andresa Iniestę i Ivana Rakiticia, gdyż Xavi najlepsze lata ma już za sobą. Mały znak zapytania jest przy pozycji środkowego obrońcy. Kto zagra obok Gerarda Pique? W spotkaniu z Manchesterem City szansę dostał Jeremy Mathieu i trzeba przyznać, że wykorzystał ją w stu procentach. Na Francuza naciska jednak Marc Bartra.

El Clasico odbędzie się na 10 kolejek przed końcem sezonu. Przed kluczową konfrontacją Barca ma oczko przewagi nad Realem Madryt i w przypadku zwycięstwa, będzie mogła sobie pozwolić na jedno potknięcie w końcówce sezonu. W spotkaniach między hiszpańskimi gigantami już jednak wielokrotnie padały wyniki, które nie miały odzwierciedlenia w ogólnej formie. Dla Królewskich wygrana na Camp Nou może przynieść olbrzymi psychiczny zastrzyk, tak niezbędny przed kluczową fazą sezonu. - Nie jedziemy tam po remis! - zapewniał przed pierwszym gwizdkiem Ancelotti, który doskonale zdaje sobie sprawę z dodatkowych korzyści, jakie może przynieść ewentualna wygrana.

El Clasico to również gwarancja bramek. Poprzedni bezbramkowy remis padł w finale Pucharu Króla w 2011 roku (Real wygrał 1:0 po dogrywce). Tymczasem w ostatnich 16 konfrontacjach aż 15-krotnie padały minimum 3 bramki!

FC Barcelona - Real Madryt / nd. 22 marca 2015, godz. 21:00

Przypuszczalne składy:

FC Barcelona: Bravo - Alves, Pique, Mathieu, Alba - Mascherano, Rakitić, Iniesta - Messi, Luis Suarez, Neymar.

Real Madryt: Casillas - Carvajal, Sergio Ramos, Pepe, Marcelo - Kroos, Modrić, Isco - Bale, Benzema, Ronaldo.

Sędzia: Mateu Lahoz.

Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Jak zakończy się niedzielne El Clasico?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×