Przy akompaniamencie znanego motywu muzycznego "You will never walk alone" prezentowano krótkie filmy, przedstawiające kolejne dekady w historii Górnika i bohaterów tamtych lat. W błyskach fleszów prowadzący galę Grażyna Torbicka i Andrzej Zydorowicz zapraszali do siebie dawne i obecne gwiazdy zabrzańskiego klubu. Za lata 50. i 60. pamiątkowymi koszulkami i efektownymi statuetkami nagrodzeni zostali: Waldemar Słomiany, Jan Gomola, Hubert Kostka, Jan Kowalski, Henryk Latocha, Erwin Wilczek i Stanisław Oślizło. Dodajmy, że bohaterowie lat 60. zostali uhonorowani przez prezesa Górnika, Jędrzeja Jędrycha i wiceprezesa Allianz Polska, Michaela Muellera.
Lata 70. to przede wszystkim: Włodzimierz Lubański, Andrzej Szarmach, Zygmunt Anczok, Jerzy Gorgoń, Władysław Szaryński i Jan Banaś. Nagrody wręczyli im prezydent Zabrza, Małgorzata Mańka-Szulik i prezes Allianz Polska, Paweł Dangel. Bohaterowie lat 80. również licznie zaprezentowali się na estradzie. Eugeniusz Cebrat, Andrzej Iwan, Marek Majka, Andrzej Pałasz, Marek Piotrowicz i Jan Urban odebrali statuetki z rąk przewodniczącego Rady Miejskiej Zabrza, Adama Mosia i wiceprezesa Górnika, Marka Matuszewskiego. - W moim sercu zawsze pozostanie Zabrze - odpowiadał Urban, gdy pytano go o miasto, które darzy szczególnym sentymentem.
Dekadę lat 90. reprezentowali: Jerzy Brzęczek, Henryk Bałuszyński, Tomasz Hajto, Dariusz Koseła i Andrzej Orzeszek. Tej piątce pamiątkowe statuetki wręczyli wiceprezydent Zabrza, Krzysztof Lewandowski i wiceprzewodniczący rady miejskiej, Marian Czochara. - To nie myśmy tworzyli legendę Górnika, ale wspaniali piłkarze z lat 60. i 70., tacy jak Stanisław Oślizło, Włodzimierz Lubański czy Hubert Kostka. Oni zdobywali tytuły, a myśmy nie zdobyli żadnego - szczery aż do bólu w swojej wypowiedzi był Brzęczek, który przy okazji pozdrowił kogoś, kto zapowiadał się na największy talent polskiej piłki, ale nie dane mu było zrobić wielkiej kariery z powodu kontuzji. Chodziło o również zaproszonego na galę Krzysztofa Kołaczyka, mającego na koncie dwa tytuły mistrza Polski wywalczone z Górnikiem. Równie zgrabne i efektowne wystąpienie miał Hajto, który zdradził, w jaki sposób otrzymał pseudonim "Gianni". - Gdy na mecz reprezentacji nie doleciał mój sprzęt z Frankfurtu, kupiłem sobie markowe slipy firmy Gianniego Versace - z wdziękiem opowiedział swoją anegdotę.
Za lata 2000 nagrody z rąk wiceprezydenta Zabrza, Adama Kurbiela i wiceszefa rady miejskiej, Jerzego Pabisa odebrali: Krzysztof Bukalski, Adam Kompała, Jacek Wiśniewski i Michał Probierz. Na scenie pojawił się także obecny trener Górnika, Henryk Kasperczak, zaś w wielkim finale Maryla Rodowicz zaśpiewała niezapomniany przebój "Futbol", który Kasperczakowi na pewno kojarzył się z tak udanymi dla biało-czerwonych mistrzostwami świata w 1974 r.
Dodajmy, że w gronie zaproszonych gości był także świeżo upieczony prezes PZPN, Grzegorz Lato. - Myślę, że bez podpisywania kontraktu mógłbym jeszcze zagrać w Górniku - żartował szef futbolowej centrali, gdy zakładał na siebie koszulkę Górnika ze swoim nazwiskiem. Lato i inni zaproszeni goście bawili się świetnie na bankiecie, w trakcie którego mogli wymienić się wspomnieniami, a także spożyć królującego na stołach łososia. Towarzystwo umawiało się również na kolejny jubileusz Górnika za 10 lat. Być może wówczas piłkarze występować już będą na nowym stadionie. W trakcie gali przedstawiciel ministerstwa sportu zakomunikował bowiem, że z budżetu państwa będzie można otrzymać dofinansowanie na budowę obiektu w wysokości 50 procent kosztów inwestycji.