Kielczanie patrzą w górę tabeli. "Potrzebowaliśmy nabrać pewności siebie"

- Stać nas na to, ale musimy wygrywać. Nie możemy sobie pozwolić na żadne potknięcia, ponieważ wtedy może być już za późno - mówi o szansach na awans do grupy mistrzowskiej pomocnik Korony Kielce.

Tuż przed wznowieniem rozgrywek przy złocisto-krwistych stawiano ogromny znak zapytania. Problemy finansowe, zamieszanie z wnioskiem o upadłość i zmiany w kadrze. To wszystko pozwalało przypuszczać, że Koronie może być naprawdę ciężko. Jak jest obecnie? Ekipa z Kielc to jedna z trzech niepokonanych w rundzie wiosennej. A korzystne wyniki, w tym ostatnie zwycięstwo w Gliwicach, przełożyły się na bardzo dobrą atmosferę. - Nastroje są dużo lepsze i dzięki temu lepiej się trenuje. Wiedzieliśmy, że mamy dobrą drużynę. Potrzebowaliśmy tylko nabrać pewności siebie i teraz z meczu na mecz wygląda to coraz lepiej - mówi portalowi SportoweFakty.pl Vlastimir Jovanović.
[ad=rectangle]
Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza nie tylko zaczęli regularnie punktować, ale przede wszystkim zmianie in plus uległa ich gra. Od kilku spotkań już wyraźnie widać rękę trenera. - Zawsze mieliśmy problem z atakiem pozycyjnym, a w ostatnim meczu z Piastem pokazaliśmy, że potrafimy utrzymać się przy piłce i atakować środkiem pola. Cieszy mnie, że tak właśnie zaczęliśmy grać - stwierdził. 29-letni defensywny pomocnik nie ukrywa, że znacznie lepiej odnajduje się w aktualnie stosowanej taktyce. - Jestem niskim zawodnikiem, więc choćby z tego względu bardzo mi odpowiada gra po ziemi.

Wyraźnym atutem koroniarzy jest przygotowanie motoryczne. W dotychczasowych meczach z odpowiednim rozłożeniem sił nie było żadnych problemów. - Dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy. Widać to na meczach, bo do samego końca utrzymujemy wysoki rytm gry. Jovanović przekonuje, że kielczanie nie są jeszcze w swojej optymalnej formie. - Zawsze może być jeszcze lepiej. Ciągle robimy postępy i na pewno w kolejnych meczach będzie to widoczne.

Vlastimir Jovanović
Vlastimir Jovanović

Dzięki wywalczeniu trzech punktów w ostatniej kolejce ekipa z woj. świętokrzyskiego odrobinę odskoczyła od strefy spadkowej. Czy temat przewagi nad rywalami jest w szatni w ogóle poruszany? - Staramy się o tym nie myśleć. Nastawiamy się pozytywnie i koncentrujemy się na każdym kolejnym przeciwniku - przyznał "Jova". Najbliższym będzie Górnik Łęczna, czyli zespół, który radzi sobie w kratkę. - To będzie mecz za 6 punktów. Jest to bezpośrednia walka o pierwszą ósemkę. Spodziewam się jednego z trudniejszych pojedynków w tej rundzie.

Ewentualne zwycięstwo znacznie przybliży Koronę do wymarzonego miejsca w pierwszej ósemce. Warunkiem koniecznym do spełnienia jest jednak odpowiednia koncentracja i unikanie prostych błędów. - Stać nas na to, ale musimy wygrywać. Nie możemy sobie pozwolić na żadne potknięcia, ponieważ wtedy może być już za późno - zakończył.

Źródło artykułu: