Pawlak znowu górą - relacja z meczu Dolcan Ząbki - Chojniczanka Chojnice

W rundzie jesiennej Mariusz Pawlak zwolnił z Arki Dariusza Dźwigałę, remisując w Gdyni 1:1. Tym razem znowu zasmucił trenera Dolcanu - jego Chojniczanka przerwała zwycięską serię zespołu z Ząbek.

Zgodnie z oczekiwaniami trener Mariusz Pawlak w bramce postawił na Rafała Misztala, byłego golkipera Dolcanu Ząbki, natomiast Damian Podleśny odpoczywał po meczu w reprezentacji młodzieżowej na ławce rezerwowych.

[ad=rectangle]

Spotkanie nie mogło się lepiej zacząć dla gości - już w 47. sekundzie spotkania objęli oni prowadzenie, Tomasz Mikołajczak dostał dokładną piłkę z prawego skrzydła i strzałem przy bliższym słupku pokonał Rafała Leszczyńskiego. Piłka przeszła jeszcze po nodze jednego z obrońców, co mogło zmylić bramkarza miejscowych.

Cios w pierwszej minucie skonsternował gospodarzy i od początku ich gra była bardzo nerwowa, starali się ambitnie odrobić straty, jednak nie mieli żadnego pomysłu na rozmontowanie obrony Chojniczanki. Nieliczne dośrodkowania bez problemu wyłapywał Rafał Misztal.

W 22. minucie Marek Gancarczyk zaskakująco łatwo przedarł się na wysokość pola bramkowego Dolcanu, mimo że startował spod linii bocznej w środkowych rejonach boiska. Jego podanie wzdłuż bramki nie doczekało się adresata, jednak było to ostrzeżenie dla obrony miejscowych. Defensorzy drużyny z Ząbek nie wzięli sobie jednak tego do serca, ponieważ już cztery minuty później znowu zaspali i nie wybili lekkiej piłki zagranej z prawego skrzydła - dopadł do niej właśnie Marek Gancarczyk, wszedł odważnie między dwóch rywali i z bliska uderzył mocno pod poprzeczkę, nie dając szans Leszczyńskiemu.

Pierwsza bramka dla gości zamroczyła podopiecznych Dariusza Dźwigały, druga jednak delikatnie ich pobudziła, bo trzeci kwadrans pierwszej połowy to już dość zdecydowana przewaga Dolcanu. W tym czasie na czołową postać wyrósł Rafał Misztal, któremu koledzy zawdzięczają dowiezienie dwubramkowego prowadzenia do przerwy. Pomijając już świetną grę na przedpolu, gdzie łapał bądź piąstkował nieprzyjemne wrzutki w pole karne, szczególnie popisał się w 28. i 44. minucie - najpierw z trudem sparował mocne uderzenie Pawła Tarnowskiego z 15 metrów, następnie popisał się szybkością i umiejętnie zablokował uderzenie Grzegorza Piesia z kilku metrów w zamieszaniu po rzucie rożnym.

Ogólnie jednak rzecz biorąc, w pierwszej połowie goście sprawiali lepsze wrażenie i ich dwubramkowe prowadzenie z pewnością nie było dziełem przypadku.

Trener Dariusz Dźwigała musiał wzmocnić ofensywę i od początku drugiej połowy na boisku zameldował się szybki Damian Świerblewski, zastępując Bartosza Osolińskiego. Już w 47. minucie stanął przed szansą na kontaktową bramkę, ale nieczysto trafił w piłkę po dobrym dośrodkowaniu z rzutu wolnego w wykonaniu Kądziora.

Kolejne minuty to próby ataków gospodarzy lewym skrzydłem, gdzie brylowali Rafał Grzelak i Damian Świerblewski. Ich rajdy były ładne dla oka, jednak nie przyniosły wiele skutku, ponieważ obrońcy z Chojnic "czyścili" dośrodkowania, nieliczne strzały łapał pewnie Misztal.

Po kwadransie bicia "głową w mur" trener Dolcanu zdecydował się na wprowadzenie na boisko kolejnego ofensywnego gracza - Daniel Gołębiewski zastąpił Damiana Jakubika. Były zawodnik Polonii Warszawa i Korony Kielce niczym efektownym jednak nie odznaczył się na boisku i tym samym pokazał, dlaczego dostaje tak mało minut od trenera Dźwigały.

Chojniczanka Chojnice podbudowana dwubramkowym prowadzeniem grała bardzo odpowiedzialnie w obronie i właściwie nie dopuszczała rywali do dogodnych sytuacji strzeleckich. Wraz z upływem czasu i coraz mniejszą wiarą ząbczan w odwrócenie losów tej rywalizacji, kontry podopiecznych Mariusza Pawlaka stawały się groźniejsze. W 69. minucie ochotę do gry mógł gospodarzom odebrać Bartłomiej Niedziela, jednak przy jego uderzeniu z kilkunastu metrów refleksem błysnął Rafał Leszczyński, łapiąc piłkę na raty.

W ostatnich minutach mecz się trochę zaostrzył i sędzia Artur Aluszyk ze Szczecina zaczął częściej sięgać po żółte kartki. Faule były jednak wyrazem bezradności ze strony piłkarzy Dolcanu, którym zwyczajnie ten mecz nie wyszedł.

W 85. minucie szansę na swojego drugiego gola miał Marek Gancarczyk, podobnie jak w pierwszej połowie dynamicznie wszedł w pole karne i strzelił mocno, tym razem jednak jakiś metr obok słupka bramki gospodarzy.

Ostatecznie ten piłkarz dopiął swego i w doliczonym czasie gry przypieczętował zwycięstwo swojego zespołu. Udało mu się dojść do prostopadłego podania, położyć na ziemi Leszczyńskiego i pozostało jedynie trafić do pustej bramki - tym samym Marek Gancarczyk zdobył swojego drugiego gola w tym meczu.

W samej końcówce okazję na honorową bramkę dla swej drużyny mieli jeszcze Damian Świerblewski i Grzegorz Piesio - ten pierwszy uderzył z woleja z kilku metrów tuż obok słupka, drugi trafił w mur z rzutu wolnego z 20 metrów.

Trener Mariusz Pawlak znowu pokonał Dariusza Dźwigałę i zastopował zwycięską serię Dolcanu Ząbki. Trzeba mu oddać, że jego zespół zagrał świetne spotkanie i zasłużenie wywiózł trzy punkty z Ząbek. Szczególną satysfakcję może czuć Rafał Misztal, który przypomniał się kibicom pod Warszawą swoją świetną grą.

Dolcan Ząbki - Chojniczanka Chojnice 0:3 (0:2)

0:1 - Tomasz Mikołajczak 1'
0:2 - Marek Gancarczyk 26'
0:3 - Marek Gancarczyk 90'+1
Składy:

Dolcan: Rafał Leszczyński - Mateusz Cichocki, Mateusz Długołęcki, Szymon Matuszek, Rafał Grzelak - Sebastian Bartlewski (73' Michał Bajdur), Bartosz Osoliński (46' Damian Świerblewski) - Damian Jakubik (62' Daniel Gołębiewski), Grzegorz Piesio, Damian Kądzior - Paweł Tarnowski.

Chojniczanka: Rafał Misztal - Daniel Chyła, Piotr Kieruzel, Michał Markowski, Wojciech Lisowski - Bartłomiej Niedziela (78' Łukasz Suchocki), Marek Gancarczyk, Rafał Grzelak (71' Rafał Siemaszko), Paweł Zawistowski, Przemysław Czerwiński (90' Przemysław Laskowski) - Tomasz Mikołajczak.

Żółte kartki: Damian Kądzior, Damian Świerblewski, Mateusz Cichocki, Rafał Grzelak, Daniel Gołębiewski (Dolcan) oraz Paweł Zawistowski, Łukasz Suchocki (Chojniczanka).

Sędzia: Artur Aluszyk (Szczecin).

Komentarze (0)