Holenderskiemu szkoleniowcowi puściły nerwy, kiedy prowadzona przez niego drużyna NAC Breda straciła dwubramkowe prowadzenie w spotkaniu ligowym z FC Dordrecht. Znany polskim kibicom trener wpadł w szał, a swoją wściekłość postanowił wyładować przy ławce rezerwowych. Takiego ciosu nie powstydziłby się nawet wytrawny bokser.
[ad=rectangle]
Strata ligowych punktów znacznie skomplikowała sytuację jego zespołu w ligowej tabeli. Po 30. kolejkach podopieczni Roberta Maaskanta zajmują 16. miejsce i są poważnie zagrożeni spadkiem z Eredivisie.
Źródło artykułu: