Paris Saint-Germain wystąpi bez Davida Luiza, Marco Verrattiego i Zlatana Ibrahimovicia, a niemal na pewno na murawie nie pojawi się też Thiago Motta. - Rzeczywiście, w PSG jest kilka poważnych osłabień, ale nie zapominajmy, że paryżanie pokonali nas już bez Ibrahimovicia, a kiedy Zlatan wystąpił, to my byliśmy górą. Nigdy nie wiadomo zatem, jak roszady wpłyną na grę drużyny. Poza tym PSG ma wiele broni, może skutecznie grać w ataku pozycyjnym i potrafi też bardzo groźnie kontratakować - analizuje Luis Enrique.
[ad=rectangle]
W fazie grupowej FC Barcelona przegrała w Parku Książąt 2:3, by przed własną publicznością zwyciężyć 3:1. - Rozegraliśmy wtedy dobre zawody w Paryżu, stworzyliśmy wiele dogodnych sytuacji, a mimo to schodziliśmy z boiska pokonani. Zresztą w całym dwumeczu zaprezentowaliśmy się korzystnie, to były ciekawe widowiska dla kibiców i liczę, że także tym razem zobaczymy otwarte mecze, w których padnie sporo goli - zapowiada opiekun Katalończyków.
Barcelona w ostatnich tygodniach osiąga zadowalające wyniki, chociaż nie osiągnęła jeszcze perfekcji, czego dowodem jest remis z Sevillą FC (2:2). - Jestem zadowolony z gry zespołu. Podoba mi się wiele elementów naszych poczynań na boisku. jakkolwiek cały czas musimy się poprawiać. Ofensywny tercet? Jest w świetnej formie i wzajemnie pomaga sobie na murawie - przyznaje Enrique, który nie obawia się o dyspozycję drużyny ćwierćfinale.
Jedynym nieobecnym w składzie Dumy Katalonii będzie na Parc des Princes Dani Alves, który pauzuje za kartki. W jego miejsce najprawdopodobniej na prawej stronie obrony zagra Adriano. - Dysponujemy szeroką kadrą zapewniającą wysoki poziom i do wszystkich, którzy wybiegną na murawę, mam całkowite zaufanie - przekonuje Enrique.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)