Jose Mourinho: Nie powinniśmy byli wygrać

Inter Mediolan w sobotni wieczór pokonał na wyjeździe AC Sienę i przed świętami na pewno utrzyma co najmniej sześciopunktową przewagę nad resztą stawki. Podopieczni Jose Mourinho po trzy punkty sięgnęli jednak w ogniu polemik, bo zwycięska bramka padła po ewidentnym spalonym aż trzech zawodników Nerazzurrich.

W tym artykule dowiesz się o:

Szkoleniowiec mistrzów Włoch po końcowym gwizdku sędziego przyznał, że jego piłkarze absolutnie nie zasłużyli na sukces w tej konfrontacji. - Nie zasłużyliśmy na to, by ten mecz wygrać. Nie mówię tego dlatego, że druga bramka Maicona padła ze spalonego, ale dlatego, że Siena zagrała bardzo dobrze. Grała pressingiem, cały czas kontrolowała mecz. Naprawdę trudno się nam grało. Gratulacje dla Giampaolo - powiedział Jose Mourinho.

W szeregach Interu wielu piłkarzy zagrało poniżej oczekiwań. Po większości można się było spodziewać zdecydowanie więcej. - Balotelli nie grał od jakiegoś czasu. Dla Jimeneza był to pierwszy mecz od początku w tym sezonie. Do mojej dyspozycji nie był Stanković, który w tym momencie jest dla nas fundamentalny. Wiedziałem, że tego wieczora moja drużyna nie była najsilniejsza. Przed nami święta, więc nie było łatwo utrzymać koncentracji na odpowiednim poziomie. Jednak duch tej drużyny jest bardzo silny, co pokazuje fakt, że wygraliśmy mecz, w którym nie powinniśmy byli sięgnąć po trzy oczka. Najlepszym piłkarzem Interu na boisku był Cambiasso. Nie popełnił żadnego błędu. W obronie nie zagraliśmy najlepiej, bo Siena stwarzała groźne sytuacje. Podobał mi się jednak duch mojego zespołu. Wielcy odnoszą sukcesy, wygrywając także tego typu mecze - zauważył trener.

Mourinho przyznał, że nie spodziewał się zwycięskiego trafienia swojego zespołu. Dlatego tak żywo zareagował na bramkę Maicona. Portugalczyk pobiegł w stronę cieszącego się Brazylijczyka. - W tym momencie sądziłem, że raczej będzie 2:1 dla Sieny niż dla nas. Nie spodziewałem się tego gola. Generalnie jestem bardzo spokojny na ławce trenerskiej, a ta radość była spowodowana właśnie tą zupełnie niespodziewaną bramką - wyjaśnił.

Rozczarowania porażką nie krył trener Sieny - Marco Giampaolo. Jego podopieczni po dobrym meczu, musieli zejść z boiska pokonani. O ich porażce zadecydował poważny błąd sędziego. - Trudno będzie mi zaakceptować tę porażkę, bo czujemy się oszukani. Dziękuję za gratulacje, ale jest mi ciężko zrozumieć to niesamowite przeoczenie sędziego. W tym momencie mniejszy zespół zbiera gratulacje, a ten większy trzy punkty. Poza tym przykro mi, że nie odniosłem korzystnego wyniku w starciu z Interem, bo to byłby prestiżowy sukces i nie ukrywam tego - powiedział.

Inter pokonał Sienę 2:1 po dwóch trafieniach Maicona.

Komentarze (0)