LM: Bayern pod ogromną presją, rewanż formalnością dla FC Barcelony?

East News
East News

Odpadnięcie Bayernu z FC Porto byłoby dużą niespodzianką, tymczasem na półmetku bliżej awansu są Portugalczycy. PSG z Marco Verrattim i Zlatanem Ibrahimoviciem zmierzy się na Camp Nou z FC Barceloną.

Mistrz Niemiec w ostatnich latach nie zwykł żegnać się z Ligą Mistrzów przed fazą półfinałową. Począwszy od 2010 roku tylko raz nie dotarł do najlepszej "4", odpadając pechowo z Interem Mediolan w edycji 2010/2011. Także tym razem wydawało się, że Manuel Neuer i spółka bez większych problemów wygrają ćwierćfinał, eliminując FC Porto, ale indywidualne błędy Dantego oraz Xabiego Alonso sprawiły, że Smoki szybko objęły dwubramkowe prowadzenie w pierwszym spotkaniu i utrzymały je do końcowego gwizdka.
[ad=rectangle]
W rewanżu Bayern musi przystąpić do ataków i równocześnie nie zapomnieć o zabezpieczeniu tyłów. Podopieczni Julena Lopeteguiego z pewnością skoncentrują się na bezbłędnej grze w defensywie i wyprowadzaniu szybkich kontrataków przy wykorzystaniu niezwykle groźnego Jacksona Martineza. Tymczasem sytuacja kadrowa lidera Bundesligi jest tylko ciut lepsza niż przed tygodniem - do zdrowia wrócił Bastian Schweinsteiger, ale niemal na pewno nie wystąpi od pierwszego gwizdka. Ponadto z drobnymi problemami zdrowotnymi zmagają się Juan Bernat i Philipp Lahm, a wciąż brakuje Francka Ribery'ego. - Do zwycięstwa 2:0 nad Porto nie potrzebujemy cudu - zapowiada optymistycznie Thomas Mueller.

W drużynie z Estadio Dragao zabraknie dwóch podstawowych bocznych obrońców, którzy zostali zawieszeni za kartki: Danilo oraz Alexa Sandro. Pierwszego z nich zastąpi 21-letni Ricardo Pereira, a za drugiego ma zagrać Bruno Martins Indi, którego miejsce na środku obrony zajmie Ivan Marcano. - Musimy być maksymalnie skupieni i unikać błędów. Ważne też, abyśmy zagrali zespołowo - przekonuje szkoleniowiec Porto, który po wygranej 3:1 u siebie zaczął być łączony nawet z objęciem do Realu Madryt. Dodajmy, że Smoki w ostatni weekend pokonały 1:0 Academikę Coimbra, zaś Bawarczycy wygrali w stosunku 2:0 z TSG 1899 Hoffenheim. Odnotujmy również, iż Porto tylko dwa razy w historii - w 1994 i 2004 roku - grało w półfinale LM.

Nic nie wskazuje na to, by rewanż Barcelony z PSG trzymał w napięciu do ostatnich sekund. Katalończycy strzelili w Paryżu aż trzy bramki, a na własnym terenie tylko raz w tym sezonie dali sobie wbić dwa gole (3:2 z Villarreal). Festiwal strzelecki mistrza Francji na Camp Nou wydaje się bardzo mało prawdopodobny, nawet jeśli Laurent Blanc będzie mógł już skorzystać z usług Zlatana Ibrahimovicia, który utworzy duet napastników z Edinsonem Cavanim, wspierany przez Lucasa oraz kolejnego nieobecnego w pierwszym meczu Marco Verrattiego. - Cóż, gdyby Ibra, Verratti i Motta mogli wystąpić przed tygodniem, również nie pokonalibyśmy Barcelony. Oczywiście chciałbym mieć do dyspozycji pełny skład, ale zostaliśmy zdominowani - przyznaje szczerze Blanc.

Zlatan Ibrahimović wystąpi na Camp Nou. Czy rozmontuje obronę Barcelony?
Zlatan Ibrahimović wystąpi na Camp Nou. Czy rozmontuje obronę Barcelony?

- Czeka nas ekstremalnie trudne zadanie, ale przynajmniej nie mamy nic do stracenia. Mam nadzieję, że zagramy lepiej niż w pierwszym spotkaniu i wierzę, iż stworzymy sobie sporo dogodnych okazji do zdobycia gola - przewiduje trener PSG, którego zespół w rundzie jesiennej uległ Dumie Katalonii na jej terenie 1:3, choć jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Ibrahimović. Blanc nie może skorzystać z usług Motty oraz Thiago Silvy, którego zastąpi Marquinhos. Czy w składzie Barcelony dojdzie do roszad? Jak poinformowano, Andres Iniesta wyleczył uraz i może pojawić się na murawie, lecz najprawdopodobniej zasiądzie na ławce i za niego wystąpi Xavi. Ponadto po zawieszeniu powraca Dani Alves, a w obronie trener wybiera spośród Javiera Mascherano i Jeremy'ego Mathieu.

- Na półmetku mamy sporą przewagę, jednak dwumecz nie jest jeszcze rozstrzygnięty. Obecność Verrattiego i Ibrahimovicia nie sprawi, że PSG zmieni styl, ale wzmocni indywidualną jakość rywala. Czy remis wziąłbym w ciemno? Priorytetem jest awans, jednak oczywiście chcemy wygrywać każdy mecz - tłumaczy Luis Enrique przed wtorkową batalią. Barcelona w sobotę w dobrym stylu pokonała 2:0 Valencię, a gola nr 400 dla Blaugrany zdobył Lionel Messi, podczas gdy PSG wygrało 3:1 z OGC Nice dzięki dwóm trafieniom Javiera Pastore.

Bayern Monachium - FC Porto / wt. 21.04.2015 godz. 20.45

Przewidywane składy:

Bayern: Neuer - Rafinha, Boateng, Badstuber, Bernat - Rode, Alonso, Thiago - Goetze, Mueller - Lewandowski.

Porto: Fabiano - Pereira, Maicon, Marcano, Martins Indi - Herrera, Casemiro, Torres - Quaresma, Martinez, Brahimi.

Sędzia: Martin Atkinson (Anglia).

Pierwszy mecz: 1:3

FC Barcelona - Paris Saint-Germain / wt. 21.04.2015 godz. 20.45

Przewidywane składy:

Barcelona: ter Stegen - Alves, Pique, Mascherano, Alba - Rakitić, Busquets, Xavi - Messi, Suarez, Neymar.

PSG: Sirigu - van der Wiel, Marquinhos, Luiz, Maxwell - Pastore, Verratti, Matuidi - Lucas, Ibrahimović, Cavani.

Sędzia: Svein Oddvar Moen (Norwegia).

Pierwszy mecz: 3:1

Źródło artykułu: