Henryk Kasperczak: Jestem już za stary

69-letni szkoleniowiec nie wyobraża sobie już powrotu do pracy w rozgrywkach ligowych. Dlatego nawet nie stara się o pracę z zespołem klubowym.

Marek Bobakowski
Marek Bobakowski

Kilka tygodni temu, na początku marca, Henryk Kasperczak zakończył 15-miesięczną pracę z reprezentacją Mali. Po pechowym odpadnięciu z Pucharu Narodów Afryki (decydowało... losowanie), szefowie miejscowej federacji nie przedłużyli umowy polskiemu trenerowi. - Rozstaliśmy się w zgodzie, teraz muszę chwilę odpocząć, a potem zastanowię się co dalej - mówił wtedy doświadczony, 69-letni szkoleniowiec.

Skontaktowaliśmy się z byłym trenerem, m.in., Wybrzeża Kości Słoniowej, Tunezji, Senegalu, Wisły Kraków, Górnika Zabrze czy klubów francuskich (Metz, Bastia, Montpellier). - Jestem w Polsce, odpoczywam, spokojnie czekam na to, co się wydarzy. Nigdzie mi się nie spieszy - powiedział naszemu portalowi.

Przypomnijmy, że Kasperczak po krótkiej przygodzie z grecką Kavalą na kolejną posadę czekał aż dwa lata. Czy jest szansa, że wróci do pracy klubowej? - Nie - stanowczo odpowiedział. - Jestem już za stary na taką rolę. Interesuje mnie tylko posada selekcjonera. Jest kilka bardzo wstępnych zapytań, mój menedżer prowadzi rozmowy, ale trzeba jeszcze poczekać - przyznał.

Chodzi o pracę w Afryce - tutaj nie ma wątpliwości. Przyznaje to nawet Kasperczak. - W Europie nie znajdę pracy, bo praktycznie jestem tutaj człowiekiem anonimowym. Federacje ze Starego Kontynentu szukają wśród trenerów, którzy są znani z pracy klubowej. Ja już dawno wypadłem z tej karuzeli - dodał nasz szkoleniowiec.

Kolejny Puchar Narodów Afryki odbędzie się w 2017 roku w Gabonie. Kasperczak uczestniczył w tym najważniejszym turnieju na Czarnym Lądzie aż sześciokrotnie. Pojawi się na nim po raz siódmy? Dowiemy się pewnie w niedalekiej przyszłości.

Kasperczak: Pan Kazimierz po prostu na ten pomnik zasłużył

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×