LM: Real złamał opór Atletico, Królewscy grają dalej po złotym golu z 88. minuty!

East News
East News

Real w półfinale Ligi Mistrzów! Królewscy dzięki bramce zdobytej w końcówce wyeliminowali Atletico Madryt, z którym wygrali w pojedynku o Puchar Europy w poprzedniej edycji.

Carlo Ancelotti nieoczekiwanie posłał do boju aż pięciu nominalnych obrońców, spośród których Sergio Ramos miał w założeniu wcielać się w środkowego pomocnika. Zabrakło zgodnie z zapowiedziami kontuzjowanych Luki Modricia, Karima Benzemy oraz Garetha Bale'a. Niespodzianką były również dwie decyzje personalne Diego Simeone, który zamiast Guilherme Siqueiry i Gabiego wystawił Jesusa Gameza oraz Saula Nigueza.
[ad=rectangle]
Podobnie jak w spotkaniu na Vicente Calderon Królewscy zdołali osiągnąć przewagę i zepchnąć Los Colchoneros do defensywy. Na pierwszą okazję kibice gospodarzy czekali do 12. minuty, kiedy Javier Hernandez w niezłej sytuacji huknął tylko w boczną siatkę. Później bez efektu strzałów z dystansu spróbowali Cristiano Ronaldo oraz James Rodriguez, natomiast po półgodzinie rywalizacji nieznacznie pomylił się "Chicharito".

Na murawie sporo było agresji i nieczystych zagrań. Felix Brych często musiał używać gwizdka, ale dobrze radził sobie z gorącą atmosferą derbów. Real tymczasem naciskał dalej - w 32. minucie Jan Oblak musiał bronić groźną próbę Cristiano, który tuż przed przerwą przegrał pojedynek ze Słoweńcem po świetnym podaniu Toniego Kroosa. Atletico grało pasywnie, ale podobnie jak przed tygodniem nie popełniało rażących błędów w obronie i miało na linii doskonale dysponowanego bramkarza.

W pierwszej połowie spudłował Ronaldo, a w drugiej Hernandez, który w sytuacji jeden na jeden z Oblakiem posłał futbolówkę obok słupka. Ofensywne wysiłki drużyny Ancelottiego wciąż nie przynosiły skutku bramkowego. Groźnie uderzali Raphael Varane i Sergio Ramos, jednak dla golkipera skuteczne obrony nie były problemem. W 70. minucie Atletico wreszcie sprawdziło czujność Ikera Casillasa - głową strzelał Koke, lecz nie mogło to zaskoczyć numeru 1 Realu.

Atletico w ostatnim kwadransie musiało radzić sobie osłabieniu po bezmyślnym zachowaniu Ardy Turana. Turek mając na koncie żółtą kartkę, nakładką zaatakował Ramosa i sędzia miał podstawy, by wyrzucić go z boiska. To jeszcze bardziej rozochociło Królewskich, którzy przystąpili do dalszych zdecydowanych ataków. W 80. minucie "Chicharito" kapitalnym zwodem ograł Diego Godina, ale jego próbę w świetnym stylu obronił Oblak.

Real nie potrafił znaleźć sposobu na golkipera Atletico niemal przez 180 minut dwumeczu. Gospodarze nie poddawali się jednak i wreszcie tuż przed końcem regulaminowego czasu gry zadali zwycięski cios - sytuację wypracowali po akcji na jeden kontakt Rodriguez na spółkę z Ronaldo i Hernandezowi pozostało tylko dopełnić formalności. Ani obrońcy, ani Oblak nie mogli w tej sytuacji nic zrobić!

Arbiter doliczył aż pięć minut, ale osłabione Atletico nie było już w stanie zagrozić Casillasowi. Real awansował do najlepszej "czwórki" w pełni zasłużenie, udowadniając, że potrafi wygrywać z zespołem Simeone. Królewscy niewątpliwie zmazali plamę za ligową porażkę 0:4, a finaliści poprzedniej edycji rozczarowali, grając bardzo zachowawczo i praktycznie przez cały czas tylko się broniąc.

Real Madryt - Atletico Madryt 1:0 (0:0)
1:0 - Hernandez 88'

Składy:

Real: Casillas - Carvajal, Varane, Pepe, Coentrao (90+1' Arbeloa) - Rodriguez, Ramos, Kroos, Isco (90+4' Illarramendi) - Hernandez (90+2' Jese), Ronaldo.

Atletico: Oblak - Juanfran, Miranda, Godin, Gamez - Turan, Tiago (86' Gimenez), Koke, Saul (46' Gabi) - Mandzukić, Griezmann (65' Garcia).

Czerwona kartka: Turan /76' za drugą żółtą/ (Atletico).

Żółte kartki: Pepe, Arbeloa (Real) oraz Turan, Garcia, Koke (Atletico).

Sędzia: Felix Brych (Niemcy).

Pierwszy mecz: 0:0, awans: Real Madryt.

Źródło artykułu: