Maciej Skorża: Przy całej irytacji muszę zachować spokój
Po przełamaniu w meczu z Lechią Śląsk liczy na kolejne punkty - tym razem w Poznaniu. Co przeciwstawi mu Lech? Trener Maciej Skorża przyznał, że jego zespół wciąż nie osiągnął optymalnej dyspozycji.
W poprzedniej kolejce Śląsk wreszcie odniósł pierwsze zwycięstwo w rundzie wiosennej. Jak to wpłynie na obraz gry w sobotniej potyczce? - Wygrana 3:0 z Lechią Gdańsk nie zdarza się codziennie i na pewno mocno wrocławian podbudowała. Trudno jednak pozycjonować ten mecz i oceniać na ile może on być dla nas trudny w porównaniu do poprzednich. Warto natomiast zwrócić uwagę na pewien paradoks. Zespół, który wygrał po raz pierwszy od 12 grudnia ubiegłego roku, jest wciąż blisko pierwszej trójki, a po podzieleniu punktów jego strata do lidera jeszcze bardziej się zmniejszy. To tylko świadczy o specyfice naszej ligi - zaznaczył Skorża.
Jaką drużyną są wrocławianie bez Sebastiana Mili? - Na pewno inną, bo inaczej rozkładają się akcenty jeśli chodzi o prowadzenie gry. To jednak wciąż groźny rywal, którego aspiracje sięgają europejskich pucharów. Mówi to zresztą tabela - zakończył trener Kolejorza.
Nowi piłkarze Lecha Poznań na razie nie są wzmocnieniami. "Przebudowa dopiero się zaczęła"