Sandecja w Siedlcach zakończy czarną serię? "Widzimy jasny punkt na horyzoncie"

Kolejny z beniaminków I ligi będzie najbliższym rywalem drużyny z Nowego Sącza. Mimo słabych wyników w klubie nie doszło do zmiany trenera i prowadzi ją dalej [tag=14068]Dariusz Wójtowicz[/tag].

Zarząd Sandecji Nowy Sącz pozytywnie zweryfikował pracę szkoleniowca, który po meczu z Drutex-Bytovią Bytów uzależnił swoją przyszłość w klubie od decyzji władz. Doszło też do rozmów, które miały oczyścić kiepską atmosferę. - Zawodnicy z dużą determinacją i ochotą podchodzą do zajęć. Padła deklaracja, że ciągniemy dalej ten wózek i chcemy ze sobą współpracować. To pokazuje, że atmosfera będzie budująca. Oby to przełożyło się na najbliższy mecz. Widzimy jasny punkt na horyzoncie - mówi Dariusz Wójtowicz.
[ad=rectangle]
Biało-czarni po 4 kolejnych porażkach spadli na 14. miejsce w tabeli. W trudnym momencie zarząd zaproponował nowy kontrakt środkowemu obrońcy Dawidowi Szufrynowi, a wychowanek Sandecji zgodził się przedłużyć umowę.

- Dawid jest naszym podstawowym zawodnikiem, bardzo ważnym ogniwem i to czytelny sygnał, że nikt tu nie zwija żagli. Nie wiadomo, czy będzie tu w przyszłym sezonie I liga, ale Dawid swoją postawą pokazał, że tu ma być I liga. To czytelny sygnał, że poprawa musi być - podkreśla Wójtowicz.

W niedzielę w Siedlcach zmierzą się dwie najsłabsze drużyny w rundzie wiosennej. Jeśli popatrzymy na tabelę uwzględniającą mecze rozgrywane w 2015 roku, to okaże się, że zamyka ją Pogoń z pięcioma punktami. 17. miejsce zajmuje Sandecja, która ma 6 oczek. - Najlepiej byłoby zdobyć te 3 punkty już w najbliższym meczu. Wtedy zespół nabierze poczucia pewności. Ja powiedziałem chłopakom, że nie wiem jak, ale mamy wywalczyć utrzymanie dla Sandecji - komentuje szkoleniowiec.

Drużyna z Nowego Sącza jest w trudnej sytuacji, ale władze wciąż wierzą w powodzenie misji utrzymanie. - Trzeba być dobrej myśli i wygrać z Pogonią Siedlce. Drużyna mimo słabych wyników gra coraz lepiej. Brakowało nam trochę szczęścia i wykończenia akcji. Do tego nie wykorzystaliśmy już 6 rzutów karnych, w zespole była jakaś niemoc - zauważył prezes Andrzej Danek.

Źródło artykułu: