T-Mobile Ekstraklasa: Kto rządził w kwietniu?

Piłkarz Kwietnia: Łukasz Zwoliński (Pogoń Szczecin)

W tej kategorii wybór mógł być jeden. 22-letni napastnik Portowców w pięciu kwietniowych meczach zdobył pięć bramek. Na listę strzelców nie wpisał się tylko w spotkaniu z Zawiszą Bydgoszcz - pierwszym, w którym wystąpił w masce. W czterech kolejnych z Jagiellonią Białystok (2:0), Cracovią (1:0), Górnikiem Zabrze (3:1) i Legią Warszawa (1:2) strzelił pięć z siedmiu goli szczecinian.
[ad=rectangle]
Kapitalne znaczenie miały jego trafienia w meczach z Jagiellonią i Cracovią, które dały Pogoni sześć punktów. Dzięki Portowcy wrócili do pierwszej "8" i miejsca w grupie mistrzowskiej nie oddali już do końca sezonu zasadniczego.

W 26 występach w bieżącym sezonie Zwoliński zdobył już 11 bramek i niewykluczone, że włączy się do walki o koronę króla strzelców. My tylko nieśmiało przypominamy, że przed startem sezonu wymieniliśmy napastnika Pogoni w gronie zawodników, "na których warto zwrócić uwagę".

Piłkarze miesiąca w T-ME 2014/2015:

T-Mobile Ekstraklasa, czyli bal maskowy

[nextpage]

Trener Kwietnia: Czesław Michniewicz (Pogoń Szczecin)

45-letni szkoleniowiec zaliczył kapitalny powrót do T-Mobile Ekstraklasy po 17-miesięcznej przerwie. Michniewicz 8 kwietnia przejął Pogoń po Janie Kocianie, gdy na cztery kolejki przed końcem sezonu zasadniczego Portowcy zajmowali 11. miejsce w tabeli ze stratą trzech punktów do grupy mistrzowskiej. W debiucie Michniewicza szczecinianie pokonali 2:0 Jagiellonię Białystok, a w drugim pod jego wodzą spotkaniu wygrali z Cracovią na wyjeździe 1:0, przełamując tym samym wyjazdową niemoc i wskakując do pierwszej "8". W 29. kolejce w "meczu za sześć punktów" rozprawili się z Górnikiem Zabrze (3:1), a ich zwycięską serię przerwała dopiero w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego Legia Warszawa (1:2).

Trenerzy miesiąca w T-ME 2014/2015:

Legia Warszawa popsuła jubileusz Czesława Michniewicza

[nextpage]

Młody Wilk Kwietnia: Bartosz Szeliga (Piast Gliwice)

Kwiecień - podobnie jak marzec - nie był najlepszym miesiącem dla młodych zawodników, którzy kwalifikują się do naszej kategorii, czyli tych urodzonych w roku 1993 i później. Z racji tego, że Piłkarzem Kwietnia został pasujący też do tej kategorii Łukasz Zwoliński, tytuł Młodego Wilka Kwietnia trafia do Bartosza Szeligi z Piasta Gliwice. 22-letni skrzydłowy w dwóch ostatnich meczach miesiąca był dżokerem w talii Radoslava Latala - w spotkaniach z Podbeskidziem Bielsko-Biała (3:0) i Górnikiem Łęczna (2:1) wchodził na boisko z ławki, a i tak zdążył zaliczyć w sumie trzy asysty, dokładając dużą cegłę do zwycięstw gliwiczan.

Młode Wilki miesiąca w T-ME 2014/2015:

Bartosz Szeliga: Zupełnie inaczej czujemy się u siebie

[nextpage]

Antybohater Kwietnia: Wojciech Borecki (Podbeskidzie Bielsko-Biała)

Tę kategorię rzutem na taśmę wygrał prezes Podbeskidzia Bielsko-Biała Wojciech Borecki, który 30 kwietnia podjął decyzję o zwolnieniu Leszka Ojrzyńskiego. Pod wodzą tego charyzmatycznego szkoleniowca miniony sezon Górale zakończyli na 10. miejscu - najwyższym w historii występów w ekstraklasie. W bieżących rozgrywkach z pierwszej "8" wypadli natomiast dopiero po 29. kolejce, a szanse na awans do grupy mistrzowskiej stracili w kończącej sezon zasadniczy 30. serii spotkań, w której ulegli 0:2 Lechowi Poznań, zachowując jednak wciąż duże szanse na powtórzenie lub poprawienie wyniku sprzed roku.

Pod wodzą Ojrzyńskiego Podbeskidzie rozegrało 55 ligowych spotkań, w których zdobyło 76 punktów i to siódmy wynik w branym pod uwagę okresie. Dla prezesa Boreckiego było to jednak za mało.

Antybohaterowie miesiąca w T-ME 2014/2015:

Raport SportoweFakty.pl: Leszek Ojrzyński już 11. ofiarą!