Podział punktów na Podlasiu - relacja z meczu Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław

W meczu 31. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Jagiellonia Białystok zremisowała ze Śląskiem Wrocław 1:1. Gole strzelali Przemysław Frankowski i Robert Pich.

Po fazie zasadniczej obie drużyny zajęły miejsca w czołówce T-Mobile Ekstraklasy i w decydujących meczach zarówno w Białymstoku, jak i we Wrocławiu otwarcie mówią o medalowych aspiracjach. Wyżej w tabeli sklasyfikowana była Jagiellonia, która zajmowała trzecią lokatę i nad czwartym Śląskiem Wrocław miała dwa punkty przewagi. W przypadku triumfu Jaga znacznie zwiększyłaby swoje szanse na zdobycie upragnionego medalu.
[ad=rectangle]
Lepiej starcie w Białymstoku rozpoczęli jednak wrocławianie. Już w 3. minucie z dystansu uderzył Mateusz Machaj, a problemy ze złapaniem futbolówki miał Bartłomiej Drągowski. Po naporze w pierwszych minutach wrocławianie nieco spuścili, aczkolwiek nadal byli stroną dominującą byli goście, którym jednak brakowało pomysłu na skuteczne zakończenie akcji ofensywnych.

Wrocławianie wymarzoną okazję do objęcia prowadzenia mieli w 40. minucie spotkania. Niepilnowany w polu karnym Machaj zgrał do Flavio Paixao, ale ten trafił w Drągowskiego. Nawet gdyby Portugalczyk pokonał bramkarza Jagiellonii, to gol i tak nie zostałby uznany, gdyż zawodnik Śląska był na spalonym. Chwilę później jedną z nielicznych akcji mieli gospodarze, ale strzał Igorsa Tarasovsa nie był w stanie zaskoczyć Pawełka.

Kapitalnie drugą połowę rozpoczęli piłkarze Jagiellonii. Tuż po wznowieniu gry w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Przemysław Frankowski, który nie miał problemów z pokonaniem kapitana Śląska Wrocław. Następne minuty przebiegały pod dyktando Jagi, lecz na posterunku był Pawełek, który najpierw wybronił mocny strzał z dystansu Karola Mackiewicza, a następnie z najwyższym trudem przeniósł nad poprzeczką piłkę uderzoną głową przez Macieja Gajosa.  W pierwszych minutach drugiej połowy ekipa z Dolnego Śląska miała duże problemy, by wyjść z własnej połowy.

Dominacja Jagi trwała do 55. minuty. Wówczas pierwszą akcję tej części gry przeprowadzili wrocławianie. Piłkę z prawego skrzydła dośrodkował Krzysztof Ostrowski, a skutecznie główkował Robert Pich. Chwilę później trener Tadeusz Pawłowski postanowił wzmocnić linię ofensywną swojej drużyny i na murawę desygnował Marco Paixao i Petera Grajciara, którzy zastąpili Machaja i Ostrowskiego.

Po tym emocjonującym fragmencie obie drużyny zwolniły tempo gry, ale częściej do sytuacji dochodzili wrocławianie. W 69. piłka po strzale Marco Paixao nieznacznie minęła słupek. Chwilę później Pich zgrał do znajdującego się tuż przed Drągowskim Flavio Paixao, ale strzał Portugalczyka został zablokowany. Po wznowieniu gry z rzutu rożnego ponownie strzelał Flavio Paixao, ale tym razem piłka przeleciała obok słupka.

Jagiellonia głównie koncentrowała się na defensywie, ale w końcówce potrafiła stworzyć zagrożenie pod bramką Pawełka. W 80. minucie po raz kolejny w tym meczu mocnym strzałem golkipera Śląska próbował zaskoczyć Mackiewicz, ale tym razem próba ta była niecelna. Trzy minuty później swój zespół przed stratą uratował Piotr Celeban, który w ostatniej chwili wybił piłkę wrzuconą w pole karnym.

Mimo groźnych akcji z obu stron wynik spotkania nie uległ zmianie. Po 31. kolejce Jagiellonia Białystok nadal ma dwa punkty przewagi nad Śląskiem Wrocław. Patrząc jednak na przebieg pojedynku, to wrocławianie mogą odczuwać większy niedosyt z wyniku osiągniętego na Podlasiu. Zespół z Dolnego Śląska przez większość meczu dominował nad rywalami.

Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)
1:0 - Przemysław Frankowski 46'
1:1 - Robert Pich 55'

Składy:

Jagiellonia Białystok: Bartłomiej Drągowski - Filip Modelski, Michał Pazdan, Sebastian Madera, Jonatan Straus - Igors Tarasovs, Łukasz Tymiński (71' Taras Romanczuk), Karol Mackiewicz, Maciej Gajos, Jan Pawłowski (60' Nika Dzalamidze) - Przemysław Frankowski (60' Patryk Tuszyński).

Śląsk Wrocław: Mariusz Pawełek - Paweł Zieliński, Tomasz Hołota, Piotr Celeban, Mariusz Pawelec (71' Dudu Paraiba) - Tom Hateley, Krzysztof Danielewicz Krzysztof Ostrowski (56' Marco Paixao), Robert Pich, Mateusz Machaj (56' Peter Grajciar) - Flavio Paixao.

Żółte kartki: Igors Tarasovs (Jagiellonia Białystok) oraz Mariusz Pawelec, Paweł Zieliński, Mateusz Machaj (Śląsk Wrocław).

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).

Widzów: 11 416.

[event_poll=52045]

Komentarze (3)
arekPL
9.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Spodziewałem się min. wygranej Jagi a tu podział . Dla Lecha to korzystne rozstrzygnięcie , może i dla Legii też ... P.S Dobrze , że nie zdążyłem obstawić bo by była wtopa , tak jak nie spodzi Czytaj całość
avatar
yes
9.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na początek mają po jednym punkcie, daleko jeszcze do końca.
Po 31. kolejkach Jagiellona pozostanie na 3. miejscu w tabeli. 
avatar
kawasaki14
8.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tym większa mobilizacja dla Legii, jutrzejsza wygrana dałaby przyzwoity komfort psychiczny.