Ukraińcy bohaterami przyjezdnych - relacja z meczu Dolcan Ząbki - Chrobry Głogów

Grzegorz Piesio nie wykorzystał rzutu karnego, a po chwili zarobił czerwoną kartkę. Ta sytuacja z 51. minuty przesądziła o bezcennym dla głogowian zwycięstwie z Dolcanem na jego stadionie.

Obydwa zespoły przebojowo weszły w ten mecz i już w pierwszych dziesięciu minutach mieliśmy okazje z obu stron. 90 sekund po pierwszym gwizdku bramkę powinien strzelić Rafał Grzelak, jednak jego uderzenie z półwoleja z dziesięciu metrów przeleciało wysoko nad bramką. Chrobry Głogów odpowiedział w 10. minucie, kiedy to po niepewnym wyjściu poza pole karne Rafała Leszczyńskiego piłkę przejął Damian Piotrowski i uderzył celnie na pustą bramkę - gospodarzy uratował stojący na linii Piotr Klepczarek, głową wybijając zmierzającą nieuchronnie "do sieci" futbolówkę.
[ad=rectangle]
Kolejne dziesięć minut to znowu okazja za okazję. W 16. minucie pięknie na prawym skrzydle piłkę rozegrali Damian Kądzior i Paweł Tarnowski, ostatecznie trafiła ona do Damiana Świerblewskiego, który huknął z kilkunastu metrów. Sławomir Janicki instynktownie odbił tę piłkę. W odpowiedzi w 19. minucie sam na sam z Leszczyńskim wyszedł Michał Bednarski i nie zdołał pokonać bramkarza Dolcanu.

Zdawało się logicznym, że przy tylu sytuacjach z obu stron piłka powinna w końcu zatrzepotać w siatce. Stało się tak rzeczywiście w 21. minucie, w dość dziwnych okolicznościach. Rafał Leszczyński ponownie wyszedł za pole karne, ale przejął piłkę bez problemu i zagrał ją do Szymona Matuszka. Ciężko powiedzieć, czy podanie było niedokładne, czy to bardziej Matuszek skiksował - faktem jest, że futbolówkę przejął Stepan Hirskyj i przelobował golkipera z Ząbek. Tym razem na linii bramkowej nie było Klepczarka, piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki.

Po objęciu prowadzenia goście jeszcze bardziej zwarli szyki obronne i czyhali na kontry. Co prawda już w 25. minucie piłka znalazła się w ich siatce, ale sędzia Michał Szczerbowicz słusznie odgwizdał faul Matuszka na bramkarzu Chrobrego Głogów. Kolejne minuty to optyczna przewaga Dolcanu i groźne kontry piłkarzy Ireneusza Mamrota - mocne uderzenia Samca i Piotrowskiego nieznacznie mijały bramkę Rafała Leszczyńskiego.

Wreszcie defensywa przyjezdnych na chwilę się rozluźniła i w 39. minucie przed świetną okazją do wyrównania stanął Damian Kądzior. Przełożył piłkę z nogi prawej na lewą, obrońca "został w blokach" i mógł się właściwie zapytać bramkarza z Głogowa, w który róg posłać piłkę. Sławomir Janicki istotnie stał jak wryty, nie spodziewając się już żadnego ratunku, jednak pomocnik ząbczan strzelił obok bramki. Była to najlepsza okazja podopiecznych trenera Dariusza Dźwigały w pierwszej połowie.

Na początku drugiej połowy mieliśmy prawdziwą burzę emocji. Najpierw dwie ładne akcje lewym skrzydłem przeprowadził Damian Piotrowski, jednak nikt nie zamykał zagrywanych przez niego piłek. W 50. minucie Krzysztof Ziemniak, który kilka minut wcześniej zwijał się z bólu po uderzeniu w kolano, podciął wychodzącego na czystą pozycję Damiana Świerblewskiego - sędzia wskazał na 11. metr i ukarał obrońcę Chrobrego czerwoną kartką. W tym momencie wydawało się, że będzie to punkt zwrotny tego meczu.

Do piłki podszedł Grzegorz Piesio, uderzył mocno, lecz Sławomir Janicki wyczuł jego intencje i odbił piłkę. Sfrustrowany strzelec przy próbie dobitki sfaulował brutalnie Łukasza Bogusławskiego, za co otrzymał czerwoną kartkę. Goście wrócili więc z dalekiej podróży - utrzymali prowadzenie, a siły się wyrównały.

Kolejny kwadrans to wielki napór podopiecznych Dariusza Dźwigały, wyraźnie podrażnionych niewykorzystaniem karnego i czerwoną kartką dla swojego lidera. Poprzeczkę ostemplował Rafał Grzelak, po podaniu Świerblewskiego centymetrów zabrakło Michałowi Bajdurowi, aby dojść do piłki i skierować ją do pustej bramki. Gdyby gospodarzom udało się w tym czasie wyrównać, pewnie poszliby za ciosem i przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Goście jednak w końcu zorganizowali się lepiej w obronie i wyprowadzili zabójczą kontrę. W 72. minucie piłka trafiła do zupełnie niepilnowanego Wołodymyra Hudymy, który prowadził ją przez jakieś 30 metrów, aż stanął oko w oko z bramkarzem Dolcanu - wyczekał go i uderzył nad nim, kiedy ten już leżał na ziemi.

Drugi gol dla gości dobił ząbczan. Oczywiście bardzo ambitnie gospodarze atakowali do końca, jednak tak naprawdę to kontry Chrobrego były dużo bliższe powodzenia niż rozpaczliwe ataki Dolcanu. Mecz właściwie rozstrzygnął się w 90. minucie, kiedy to faulu taktycznego dopuścił się Damian Świerblewski i słusznie został odesłany przez arbitra do szatni. Grając w dziewięciu gospodarze próbowali jeszcze coś zdziałać długimi piłkami, ale pewna siebie defensywa z Głogowa nie dała się zaskoczyć i Sławomir Janicki mógł się cieszyć po ostatnim gwizdku sędziego z czystego konta.

Dolcan Ząbki - Chrobry Głogów 0:2 (0:1)

0:1 - Stepan Hirśkyj 21'
0:2 - Wołodymyr Hudyma 72'

Składy:

Dolcan:
Rafał Leszczyński - Paweł Tarnowski (80' Daniel Gołębiewski), Piotr Klepczarek, Mateusz Cichocki, Rafał Grzelak - Adrian Łuszkiewicz (62' Patryk Mikita), Szymon Matuszek - Michał Bajdur (65' Sebastian Bartlewski), Damian Kądzior, Damian Świerblewski - Grzegorz Piesio.

Chrobry:
Sławomir Janicki - Krzysztof Ziemniak, Michał Michalec, Damian Byrtek, Adam Samiec - Michał Bednarski (61' Igor Szopa), Damian Piotrowski (82' Jakub Kiełb), Mateusz Hałambiec, Stepan Hirśkyj (78' Marcel Gąsior) - Wołodymyr Hudyma, Łukasz Bogusławski.

Żółte kartki:
Daniel Gołębiewski, Rafał Grzelak (Dolcan) oraz Adam Samiec, Michał Michalec, Damian Byrtek (Chrobry).

Czerwone kartki: Grzegorz Piesio (Dolcan) /51' - za brutalny faul/, Damian Świerblewski (Dolcan) /90' - za faul taktyczny/ oraz Krzysztof Ziemniak (Chrobry) /50' - za faul taktyczny/.

Sędzia:
Marcin Szczerbowicz (Olsztyn).

Widzów:
500.

Źródło artykułu: