Śląsk Wrocław z Legią Warszawa w 2015 roku mierzył się już trzy razy, z czego dwukrotnie na własnym stadionie. W rozgrywkach Pucharu Polski we Wrocławiu padł remis 1:1. W Warszawie po rzutach karnych lepsza okazała się Legia. W zmaganiach w T-Mobile Ekstraklasie aktualni mistrzowie Polski 8 marca w stolicy Dolnego Śląska zwyciężyli 3:1. Jak było tym razem?
[ad=rectangle]
Tadeusz Pawłowski zaskoczył wyjściowym składem, posyłając na boisko Konrada Kaczmarka. Henning Berg natomiast tradycyjnie na ławce rezerwowych posadził Orlando Sa. Na pierwsze emocje w tej potyczce też nie trzeba długo czekać! Już w 6. minucie Marco Paixao zaczął akcję WKS-u. Chwilę później po zagraniu Picha wzdłuż bramki Flavio Paixao tylko dostawił nogę! Śląsk Wrocław szybko wyszedł na prowadzenie.
Legia od razu starała się doprowadzić do wyrównania, ale zawodnicy WKS-u kontrolowali wydarzenia na boisku, samemu groźnie atakując. Aktywny był zwłaszcza Robert Pich, który często strzelał na bramkę Dusana Kuciaka. Jego uderzenia, jak i Krzysztofa Danielewicza, były jednak blokowane przez warszawskich obrońców.
W 33. minucie Śląsk wyprowadził groźną kontrę, po której gospodarze mogli podwyższyć prowadzenie. To im się jednak nie udało, a Legia na tę okazję zielono-biało-czerwonych odpowiedziała błyskawicznie i najlepiej jak tylko można. Już bowiem 60 sekund później Tomasz Jodłowiec wykorzystał dobre podanie i z bliska wpakował piłkę do siatki. To jednak kontrowersyjna sytuacja, bo wydawało się, że wcześniej faulowany był obrońca Śląska. Co ciekawe, jeszcze w pierwszej połowie Berg dokonał dwóch zmian w swojej drużynie.
Legioniści na prowadzenie mogli wyjść tuż po zmianie stron. W 51. minucie po podaniu Orlando Sa w dobrej sytuacji z kilkunastu metrów przestrzelił Marek Saganowski. W dalszej fazie meczu gospodarze też mieli swoje szanse, lecz brakowało im zimnej krwi pod bramką przeciwnika.
Od 65. minuty skomplikowała się sytuacja zespołu ze stolicy. Adam Lyczmański z boiska po drugiej żółtej kartce wyrzucił bowiem Tomasza Brzyskiego. Gospodarze nie potrafili jednak w pełni wykorzystać liczebnej przewagi i stłamsić rywala. Legioniści też nie zamierzali się bronić, lecz śmiało atakowali.
Ostatecznie jednak do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Mecz zakończył się wynikiem 1:1, który nie może cieszyć żadnej z drużyn. Do końca sezonu wiele może się jeszcze zdarzyć. Legia do Kolejorza nadrobiła jeden punkt.
Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 1:1 (1:1)
1:0 - Flavio Paixao 6'
1:1 - Tomasz Jodłowiec 34'
Składy:
Śląsk Wrocław: Mariusz Pawełek - Konrad Kaczmarek (86' Karol Angielski), Piotr Celeban, Tomasz Hołota, Dudu Paraiba, Tom Hateley, Krzysztof Danielewicz, Flavio Paixao (82' Milos Lacny), Peter Grajciar (62' Mateusz Machaj), Robert Pich, Marco Paixao.
Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Igor Lewczuk, Tomasz Brzyski, Ivica Vrdoljak (62' Dominik Furman), Tomasz Jodłowiec, Michał Żyro (39' Guilherme), Ondrej Duda, Jakub Kosecki (30' Orlando Sa), Marek Saganowski.
Żółte kartki: Michał Żyro, Marek Saganowski, Tomasz Brzyski, Dominik Furman, Orlando Sa, Arkadiusz Malarz (Legia) oraz Konrad Kaczmarek (Śląsk).
Czerwona kartka: Tomasz Brzyski /66' - za drugą żółtą/ (Legia).
Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz).
Widzów: 15 768.
[event_poll=52059]