Hollywoodzki happy end historii Jonasa Gutierreza

Życie pisze najlepsze scenariusze. [tag=4350]Jonas Gutierrez[/tag] z Newcastle United w I części sezonu walczył z rakiem jąder, a w meczu ostatniej kolejki zdobył gola na wagę utrzymania Srok w Premier League!

Życie 32-letniego Argentyńczyka zostało wywrócone do góry nogami w maju 2013 roku. W kończącym sezon 2012/2013 meczu z Arsenalem Londyn zderzył się z rywalem tak, jak tysiące razy w trakcie kariery, ale po spotkaniu uskarżał się na ból inny niż zwykle po takich starciach z przeciwnikami. Po kolejnych badaniach, których rutynowo się nie przeprowadza, u 22-krotnego reprezentanta Albicelestes zdiagnozowana nowotwór jądra.
[ad=rectangle]
Choroba piłkarza długo, bo aż do września 2014 roku była utrzymywana w ścisłej tajemnicy i wiedzieli o niej tylko najbliżsi. Gutierrez wystąpił w pierwszym meczu sezonu 2013/2014 z Manchesterem City, ale boisko opuścił już po 44 minutach. Na kolejny występ czekał do 5 października, kiedy zaliczył 20 minut w spotkaniu z Cardiff City.

Niedługo potem przeszedł w Argentynie operację usunięcia jądra, a gdy zakończył rehabilitację, usłyszał, że musi szukać sobie innego klubu i w styczniu Newcastle United wypożyczyło go do Norwich City. Jak się później okazało, wsparcie mentalne nie było jedynym, jakiego Sroki nie udzieliły choremu piłkarzowi - klub z St. James' Park nie dołożył też ani pensa do jego terapii. Gdy we wrześniu 2014 roku Gutierrez opowiedział swoją historię, reputacja Newcastle United mocno ucierpiała.

Podczas wypożyczenia do Kanarków rozegrał tylko cztery spotkania, a latem 2014 roku musiał stoczyć drugi bój z nowotworem. W październiku, czyli w trakcie chemioterapii, wziął udział i ukończył (!) maraton w Buenos Aires. Leczenie zakończyło się sukcesem i 3 listopada Gutierrez został wypisany ze szpitala.

Argentyńczyk, o którym sam Diego Maradona powiedział przed laty, że drużyna Albicelestes to "on, Mascherano, Messi i ośmiu innych", wrócił na boisko już niespełna siedem tygodni później. 23 grudnia wystąpił jako kapitan drużyny rezerw Newcastle w meczu z rezerwami West Ham United. Na powrót do Premier League czekał do 4 marca 2015 i meczu z Manchesterem United, w którym wszedł do gry w 65. minucie. Z kolei 5 kwietnia po raz pierwszy od 19 maja 2013 roku i wspomnianego na wstępie spotkania z Arsenalem rozegrał pełne 90 minut.

Jego powrót do gry zbiegł się w czasie z wpadnięciem przez Sroki w spiralę porażek, przez którą znalazły się nad przepaścią i do ostatniej kolejki nie były pewne ligowego bytu. W kończącym rozgrywki niedzielnym meczu z West Ham United (2:0) przerwały niechlubną serię i po 10 kolejkach przerwy znów sięgnęły po komplet punktów, a ich zwycięstwo przypieczętował właśnie Gutierrez. Gdyby Hull City zdołało pokonać Manchester United, trafienie Argentyńczyka byłoby golem na wagę utrzymania Newcastle w angielskiej ekstraklasie, ale nawet bez tego bramka zdobyta w niedzielę przez Gutierreza ma swoją wymowę.

Lewandowski szalał na parkiecie

Źródło: Agencja TVN/x-news

Źródło artykułu: