Dwie kolejki przed końcem aż osiem ekip walczyło w II lidze o trzy miejsca premiowane awansem. Błękitni Stargard Szczeciński zajmowali siódmą lokatę, lecz do lidera tracili tylko dwa punkty. Inne rezultaty układały się tak, że gospodarze przez trzy minuty niedzielnego meczu znaleźli się nawet na trzeciej pozycji. Ich marzenia szybko zostały jednak rozwiane.
[ad=rectangle]
Po wyrównanym początku obie drużyny stwarzały dogodne sytuacje. Wśród gospodarzy aktywni byli Wojciech Fadecki oraz Robert Gajda. Goście jednak również nie rezygnowali, a niecelne strzały na bramkę Marka Ufnala oddawali Paweł Mandrysz i Michał Płonka. Waleczny był także Roland Buchała.
Worek z bramkami rozwiązał się w końcówce pierwszej połowy. Prowadzenie Błękitnym dał Gajda, który na raty pokonał Daniela Kajzera. Goście błyskawicznie wyrównali. W 42. minucie z rzutu wolnego dośrodkował Mariusz Muszalik, a skuteczną główką popisał się Płonka. Stargardzianie szybko stracili kontrolę nad meczem a ich kolejnym problemem była czerwona kartka Oskara Fijałkowskiego. Pomocnik Błękitnych otrzymał drugą żółtą kartkę w 44. minucie. Jego faul przerwał kontrę gości. Ta akcja nie zwiastowała bramki, lecz sędzia Marek Opaliński nie był zbyt łaskawy i gospodarze musieli grać w dziesiątkę.
Trener Krzysztof Kapuściński załatał dziurę w środku pola. Gajdę zmienił Piotr Wojtasiak. Biało-niebiescy potrzebowali zwycięstwa i ruszyli do ataku. Pierwszy kwadrans po zmianie stron to ich zdecydowana przewaga. Gola zdobył jednak Energetyk ROW. W 59. minucie Marek Krotofil zacentrował wprost na głowę Buchały a ten pokonał golkipera gospodarzy.
Błękitni atakowali a ich rywale strzelali. Wydawało się, że w 74. minucie kontra wykończona przez Sebastiana Musiolika przesądziła o losach meczu. W ostatnich minutach goście jednak trochę się pogubili. Szybko na trafienie Energetyka odpowiedzieli Błękitni. Stało się to po akcji zmienników. Bartłomiej Zdunek ograł obrońcę gości, dośrodkował a gola zdobył Radosław Wiśniewski.
Ostatni kwadrans to huraganowe ataki gospodarzy. W pole karne rywali zawędrował nawet Marek Ufnal. Błękitni mieli szanse przynajmniej na remis, lecz nie wykorzystali żadnej sytuacji. Najlepszą otrzymali po zamieszaniu w polu karnym. Pół stadionu już cieszyło się z wyrównania, lecz nikt nie potrafił wepchnąć piłki do bramki. Gospodarze pokazali charakter, ale w ostatnim meczu przed własną publicznością nie zdobyli nawet punktu. Stargardzianie mają jeszcze teoretyczne szanse na zajęcie czwartej, barażowej lokaty. Energetyk wskoczył na drugie miejsce i w ostatniej kolejce powinien przypieczętować powrót do I ligi.
Błękitni Stargard Szczeciński - Energetyk ROW Rybnik 2:3 (1:1)
1:0 - Robert Gajda 39'
1:1 - Michał Płonka 42'
1:2 - Roland Buchała 59'
1:3 - Sebastian Musiolik 74'
2:3 - Radosław Wiśniewski 76'
Składy:
Błękitni: Ufnal - Kosakiewicz, Baranowski, Liśkiewicz, Wawszczyk - Fadecki (74' Zdunek), Poczobut, Fijałkowski, Gutowski (61' Wiśniewski) - Filipowicz (77' Zieliński), Gajda (46' Wojtasiak).
Energetyk ROW: Kajzer - Krotofil, Grolik, Bodzioch, Gojny - Mandrysz (56' Musiolik), Jary, Płonka, Muszalik, Sobczak (81' Borovicanin - Buchała (72' Siwek).
Żółte kartki: Fijałkowski (Błękitni) - Płonka (Energetyk ROW)
Czerwona kartka Fijałkowski (Błękitni) /44' - za drugą żółtą/
Sędzia: Marek Opaliński (Lubin).