Kazimierz Moskal: Nasze marzenia prysły

- Co tu dużo mówić: przegraliśmy i nasze marzenia o europejskich pucharach prysły - mówi po porażce ze Śląskiem Wrocław trener Wisły Kraków Kazimierz Moskal.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Pokonując Białą Gwiazdę, to WKS zagwarantował sobie prawo występu w Lidze Europy, a krakowianie marzenia o powrót do rozgrywek UEFA muszą odłożyć na kolejny sezon.

- Nie ma co dużo mówić. Przegraliśmy mecz i nasze marzenia o europejskich pucharach prysły. Mecz był wyrównany, ale to Śląsk wykorzystał swoją dobrą sytuację, choć my przy 0:0 mieliśmy lepszą. Śląsk pokazał więcej jakości w ofensywie. Nie mogę zarzucić swoim piłkarzom woli walki i determinacji, ale zabrakło nam atutów w ataku - komentuje trener Moskal.
Opiekun Wisły zaskoczył, po raz kolejny sadzając na ławce Semira Stilicia: - Liczyłem na to, że po wejściu w drugiej połowie będzie na tyle świeży, że pomoże nam w kreacji. Sam miał dobrą sytuację, której niestety nie udało mu się wykorzystać. Sytuacja z jego kontraktem nie jest wyjaśniona, co też ma wpływ na jego grę - mówi Moskal.

Dlaczego zdaniem krakowskiego szkoleniowca Wisła nie zdołała wrócić do Europy po czteroletniej przerwie? - Skoro nie awansowaliśmy, to na to nie zasłużyliśmy. Wiele czynników miało na to wpływ. Główną przyczyną jest to, w jaki sposób traciliśmy punkty - odpowiada Moskal, mając na myśli cztery wiosennej spotkania, w których Biała Gwiazda straciła dziewięć punktów po golach w samych końcówkach.

Tadeusz Pawłowski: Spełniło się nasze marzenie

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×