Dla dobrego zawodnika znajdziemy zawsze miejsce - rozmowa z Jackiem Paszulewiczem, trenerem Olimpii Grudziądz

- Olimpia Grudziądz buduje swoją pozycję i markę stopniowo pnąc się w górę. Z roku na rok jest progres i to nie tylko sportowy - mówi Jacek Paszulewicz, trener I-ligowej Olimpii Grudziądz.

Artur Długosz
Artur Długosz

Artur Długosz: Czwarte miejsce na koniec I-ligowego sezonu to najlepszy wynik w historii Olimpii Grudziądz. Mimo wszystko jest chyba niedosyt, że ta pozycja nie jest wyższa.

Jacek Paszulewicz: Racjonalnie i na chłodno analizując cały sezon można powiedzieć, że realnie w zasięgu Olimpii było 3-5 miejsce. Oczywiście zawsze można pokusić się o zgarnięcie całej puli i przy większym szczęściu i zbiegu różnych okoliczności, udałoby się awansować, ale byłby to awans troszkę na wyrost. Oprócz czynnika sportowego do awansu potrzeba również wiele pracy na poziomie organizacyjnym. Analizując budżety Zagłębia czy Termaliki, zaplecze socjalne - szczególnie Zagłębia (9 boisk treningowych, stadion itp.), czy wielkość sztabu trenerskiego (wiele osób zaangażowanych w życie i funkcjonowanie drużyny - analitycy, trenerzy przygotowania motorycznego, stała kontrola medyczna, testy, pomiary itp.) możemy dojść do jasnych konkluzji: mianowicie Olimpia Grudziądz buduje swoją pozycję i markę stopniowo pnąc się w górę. Z roku na rok jest progres i to nie tylko sportowy. Niebawem oddane zostaną boiska na ulicy Słowackiego, ruszył projekt akademii piłkarskiej, więc ciągle idziemy na przód. Dlatego nie mogę powiedzieć o niedosycie w tym kontekście tym bardziej, że końcówka sezonu była najlepsza w wykonaniu Olimpii od kilku lat. Jedyny niedosyt to zaprzepaszczona szansa zdobycia rekordowej ilości punktów - żal niewykorzystanych sytuacji z Widzewem i podziału punktów.
Pan, gdy trenerem był Dariusz Kubicki, nie miał aż takiego wpływu na prowadzenie drużyny, jak później, gdy trener Kubicki odszedł. Czy teraz ma pan inny pogląd na to, jak od początku rundy należało pokierować zespołem, aby ten mógł walczyć o wyższe cele?

- Jestem w klubie z ulicy Piłsudskiego już dwa lata i każdy dzień przynosi nowe doświadczenia, dzięki którym mam możliwość stania się lepszym trenerem. Zawsze można coś ulepszyć, czy zmodyfikować, ale należy pamiętać, że czasami lepsze jest wrogiem dobrego. Uważam, że zespół był bardzo dobrze przygotowany do sezonu, co pokazała jego końcówka. Piłka nożna ciągle ewoluuje, a każdy trener ma swój pomysł na prowadzenie zespołu. Uważam, że na bazie pracy z trenerem Kubickim, po zmianie na stanowisku i trenera zespół dobrze zareagował na nowe bodźce i wykrzesał z siebie rezerwy do maksimum.

Po odejściu Dariusza Kubickiego razem z Hubertem Kościukiewiczem przejął pan prowadzenie drużyny. Jak się pracuje w duecie trenerskim?

- Znamy się z Hubertem od dwóch lat, a poznaliśmy się jeszcze wcześniej, bo w trakcie rywalizacji w Pucharze Polski, gdzie on bronił barw Ceramiki Opoczno, a ja Wisły Kraków. W meczu w Opocznie Ceramika napsuła nam dużo krwi i zremisowaliśmy tam 2:2. W tym spotkaniu grał także Marcin Kaczmarek, a trenerem był Mariusz Łaski. Jeśli chodzi o pracę z zespołem Olimpii to myślę, że współpraca układała się wzorowo. Można powiedzieć, że w wielu płaszczyznach się uzupełniamy jako ludzie i jako trenerzy.

W duecie trenerskim łatwiej jest prowadzić zespół, czy jednak praca indywidualnie to większe wyzwanie?

- Czas i wyniki pokażą.

Zarząd klubu z Grudziądza postanowił, że do końca sezonu 2014/2015 piłkarze będą pracować pod panów okiem. Co dalej? Wie pan już może, czy w nowym sezonie dalej będzie pan pracował jako trener Olimpii?

- Po objęciu funkcji i trenera uzgodniliśmy, że po ostatniej kolejce przeanalizujemy sytuację drużyny, wyniki oraz styl. Zgodnie z ustaleniami na początku zeszłego tygodnia odbyło się spotkanie, w trakcie którego zdałem raport z dotychczasowej pracy i przedstawiłem wizję dalszej pracy z zespołem. Kolejny ruch należy do władz klubu. Myślę, że ostatnie wyniki, zdobycz punktowa oraz styl, jaki pokazał zespół w ostatnich 5 meczach odebrał zarządowi wiele argumentów ku temu, aby zatrudniać trenera z zewnątrz. Jestem dobrej myśli, aktualnie przygotowuje i planuję okres przygotowawczy dla zespołu.

Czy Olimpia Grudziądz w przyszłym sezonie awansuje do T-Mobile Ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×