Michał Kołodziejczyk: Same straty (opinia)

Meczem z Grecją kadra Adama Nawałki więcej straciła, niż zyskała. Straciliśmy miejsce w drugim koszyku podczas losowania eliminacji mundialu, nie zyskaliśmy nowej wiedzy o powołanych zawodnikach.

W tym artykule dowiesz się o:

Reprezentacja Polski prowadzona przez Nawałkę to produkt ekskluzywny. Kojarzy się z tym, że gra bardzo rzadko, na jej występy przychodzą dziesiątki tysięcy kibiców, a po końcowym gwizdku najczęściej jest radość ze zwycięstwa. Spotkanie w Gdańsku od początku wydawało się pomysłem złym - wiadomo było, że to dla piłkarzy wakacje, że szukać będą przede wszystkim odpoczynku. No i była plaża - tyle, że na boisku.

Nawałka nie mógł jednak zrezygnować, bo terminów, w których może pracować ze swoimi zawodnikami jest tak mało, że utrata choćby jednej możliwości, mogłaby zostać uznana za sabotaż.
[ad=rectangle]

Przeciwko Grecji kadra rozegrała jedno z najgorszych spotkań za kadencji obecnego selekcjonera. Nie wyróżnił się nikt, pełnego przeglądu wojsk także nie było, bo kilka dni przed spotkaniem Łukasz Broź, Tomasz Jodłowiec i Michał Kucharczyk pozytywnie zareagowali na prośbę Henninga Berga i skrócili swój pobyt na zgrupowaniu. Kiedyś za choćby jeden mecz w pierwszej reprezentacji piłkarze daliby się pokroić, ale przecież żeby odmówić Bergowi i zostać z kadrą trzeba byłoby mieć umiejętności, które pozwalałby wierzyć, że po powrocie do klubu miejsce w pierwszym składzie i tak będzie czekało.

Kadra na ekskluzywności w Gdańsku trochę straciła. Kibice byli zawiedzeni nie tylko wynikiem i tempem gry, ale także nieobecnością największych gwiazd drużyny - Roberta Lewandowskiego czy Grzegorza Krychowiaka. Kiedy kupowali bilety, byli przekonani, że reprezentacja przyjedzie nad morze w najsilniejszym składzie.

Polacy stracili także miejsce w drugim koszyku podczas losowania eliminacji mundialu w Rosji. I tutaj Nawałki zrozumieć nie mogę. Twierdzi, że teraz liczy się Euro, ale przecież jeśli jego drużyna dalej będzie grać tak dobrze i skutecznie, to Nawałka prowadzić będzie ją nadal - także w eliminacjach mundialu. Rezygnacja z meczu z Grecją mogłaby uczynić drogę do grona najlepszych drużyn świata, dużo łatwiejszą.

[b]Michał Kołodziejczyk z Gdańska
Ariel Borysiuk: Z tego meczu można wyciągnąć dużo pozytywów

[/b]

Źródło artykułu: