Jarosław Fojut dwukrotnie wyjeżdżał z Polski, by podbijać zagraniczne ligi. Ostatnio tuż po zdobyciu mistrzostwa ze Śląskiem Wrocław. Był wówczas kontuzjowany i to przeszkodziło mu zakotwiczyć w renomowanym Celticu Glasgow. Na Wyspy Brytyjskie trafił okrężną drogą, przez norweski Tromso IL, do Dundee United.
[ad=rectangle]
- Trudno porównywać ligę szkocką i polską. Są zupełnie inne, mają inną strukturę. W Szkocji różnica między Celtikiem a resztą stawki jest bardzo duża. Rozgrywki są wymagające najbardziej pod względem fizycznym, ale także technicznym - powiedział Jarosław Fojut, który we wtorek rozpoczął przygotowania z Pogonią Szczecin.
W zakończonym sezonie Fojuta omijały poważne kontuzje i występował regularnie. Na to samo liczą w Szczecinie. - Nie grałem tylko w przypadku urazu lub pauzy za kartki. Jako zespół przechodziliśmy trudne momenty, brakowało doświadczenia i stabilizacji formy, ale osobiście jestem zadowolony. Zagrałem fajny i długi sezon, chyba nikt w zespole nie miał na koncie więcej spotkań ode mnie.
Teraz doświadczony defensor chce zadomowić się w Polsce. Sezonów rozegranych poza jej granicami ma w dorobku sporo. - Dla mnie do krok, by być szczęśliwym. Chciałem wrócić do kraju z rodziną po latach wzlotów i upadków. Szczecin to od dziecka bliska mi miejscowość. Moja babcia mieszkała w samym centrum i przejeżdżałem do niej na wakacje. Można powiedzieć, że znam duszę tego miasta, wiem, jakie ono jest. Żona jest natomiast z Poznania, więc ze Szczecina będziemy mieli wszędzie blisko - tłumaczył Fojut w rozmowie z oficjalną witryną Pogoni.
Pogoń to klub dość stabilny organizacyjnie, który po reformie trafia do grupy mistrzowskiej T-Mobile Ekstraklasy. Inna sprawa, że jego rozwój jest poważnie hamowany przez "stadion-skansen". - Wygląda jak Camp Nou - uśmiecha się obrońca. - Kiedy byłem w Norwegii i Szkocji, to też widziałem wiele stadionów, które powiedzmy: nie są obiektami na Euro 2012. Trzeba powiedzieć sobie jednak, że stadion nie gra, a Szczecin jako miasto, Pogoń jako klub mają specyficzną atmosferę - dodał.
Wszystkie znaki wskazują, że w Pogoni Fojut stworzy parę stoperów z młodszym Jakubem Czerwińskim, z którym łączy go fryzura, czyli... brak włosów na głowie. - Dla mnie to bardzo ekscytujące, gdy w drużynie jest dużo młodzieży. Każdego dnia stajesz się starszym zawodnikiem, szukasz motywacji i bodźców. Wtedy patrzysz na energię młodych i sam chcesz być taki i z tego czerpać. Wizja tego, że w zespole będę z młodymi zawodnikami o dużym potencjale sprawia uśmiech na mojej twarzy.