Śląsk Wrocław blisko poważnego wzmocnienia: "Myślę, że powrót wyjdzie mi na dobre"

Ze Śląskiem Wrocław "gościnnie" trenuje Adam Kokoszka, były zawodnik tego klubu. Wszystko wskazuje na to, że znów będzie on piłkarzem WKS-u. "Kokos" nie mógł narzekać na brak innych ofert.

Adam Kokoszka ma 28 lat i występuje na pozycji środkowego obrońcy. Przez ostatni rok bronił barw rosyjskiego Torpedo Moskwa, do którego trafił po wygaśnięciu kontraktu ze Śląskiem. We wrocławskim klubie występował w latach 2013-2014, rozgrywając 55 meczów i strzelając dwie bramki. Z WKS-em sięgnął po brązowy medal rozgrywek oraz awansował do finału Pucharu Polski. W 2008 roku zdobył z Wisłą Kraków mistrzostwo Polski, na koncie ma również jedenaście meczów w reprezentacji kraju. Kokoszka w latach 2008-2010 był piłkarzem włoskiego Empoli.
[ad=rectangle]

Pozyskanie takiego zawodnika byłoby poważnym wzmocnieniem dla WKS-u. Defensywa Śląska, z Piotrem Celebanem, Pawłem Zielińskim, Dudu Paraibą, będącymi w obwodzie Tomaszem Hołotą i Mariuszem Pawelcem oraz ewentualnie Kokoszką, zwłaszcza na krajowym podwórku budziłaby uznanie.

Skąd pomysł Kokoszki w Śląsku? Dotychczasowy kontrakt tego zawodnika z Torpedo Moskwa został rozwiązany z winy klubu. "Kokos" wystąpił w 22 z 24 ligowych spotkań i był podstawowym graczem stołecznej ekipy, ale zdecydował się na wypowiedzenie kontraktu Torpedo ze względu na sięgające kilku miesięcy zaległości w wypłatach.

"Ze Śląskiem gościnnie trenować będzie były piłkarz tego klubu Adam Kokoszka" - informował we wtorek wrocławski klub. - Trenuję, żeby nie tracić czasu. Myślę, że powrót wyjdzie mi na dobre. Znam otoczenie, także ta aklimatyzacja także będzie szybsza - powiedział natomiast sam zawodnik. Adam Kokoszka do Śląska wraca więc po roku przerwy. W porównaniu z czasem, gdy bronił zielono-biało-czerwonych barw, skład osobowy w klubie mocno się zmienił. - Można powiedzieć, że ponad połowy to nie znam. Dużo zmian przez ten rok było - komentował sam piłkarz.

Tadeuszowi Pawłowskiemu bardzo zależało, aby mieć tego piłkarza w swojej drużynie. - Nasze pierwsze rozmowy już były na drugi dzień po tym, jak się pojawiła informacja, że rozwiązałem kontrakt. Trenerowi zależało. Wszystkie opcje brałem pod uwagę. Wybrałem to miejsce, gdzie znam otoczenie. Ta aklimatyzacja na pewno będzie szybsza - wyjaśniał "Kokos", który na brak ofert z innych drużyn nie mógł narzekać. - Akurat dzwonił do mnie trener Wisły Kazimierz Moskal, jak byłem u prezesa Śląska - mówił z uśmiechem na ustach. Wisła się jednak spóźniła.

#dziejesiewsporcie: Tak Bjoergen przekazała wiadomość o ciąży

Źródło: sport.wp.pl

Wszystko wskazuje też na to, że z Kokoszki Śląsk nie będzie mógł jeszcze skorzystać w I rundzie eliminacji Ligi Europy, gdzie wrocławianie zmierzą się z NK Celje. - Ten obieg papierkowy trwa, ale wiem, że nie będzie z tym problemu. Musi też być otwarte okienko transferowe, żeby mnie zarejestrować. Musimy czekać na początek lipca. Torpedo chyba zniknie, nie wiadomo w której lidze wystartuje. Mają problem z akcjonariuszami z tego co czytam. Obecny nie chce już jakby dawać pieniędzy, a nowy się gdzieś wycofał - skomentował piłkarz, który mimo problemów, nie żałuje swojego wyjazdu do Rosji.

- Grałem w dobrej lidze. Myślę, że jakby były inne oferty z Rosji, też bym zawsze rozpatrzył. Liga jest fajna. Na pewno ten wyjazd był wartościowy. Można powiedzieć, że połowa ligi ma dobry skład - powiedział stoper.

Źródło artykułu: