Reprezentant Polski może przebierać w ofertach

Krzysztof Mączyński rozwiązał za porozumieniem stron kontrakt z Guizhou Renhe. Na brak ofert reprezentant Polski nie może narzekać. Jego pozyskaniem zainteresowanych jest kilka polskich klubów.

Krzysztof Mączyński był związany z chińskim klubem od stycznia 2014 roku. Jego umowa miała obowiązywać do końca grudnia 2015 roku, ale w poniedziałek reprezentująca 28-latka Fabryka Futbolu poinformowała, że kontrakt został rozwiązany. To oznacza, że ośmiokrotny reprezentant Polski ma status wolnego zawodnika i stał się całkiem łakomym kąskiem na rynku transferowym.
[ad=rectangle]
W lutym 2014 roku Mączyński sięgnął z Guizhou Renhe po Superpuchar Chin. Rozegrał dla tego klubu 38 oficjalnych spotkań, w których strzelił cztery gole i zaliczył cztery asysty. Wiosną bywał nawet kapitanem zespołu.

Mączyński jest wychowankiem Białej Gwiazdy, ale w I zespole krakowskiego klubu rozegrał tylko 25 spotkań, w tym raptem osiem w Ekstraklasie. Z Wisły był wypożyczany do Łódzkiego Klubu Sportowego i Górnika Zabrze. W tym drugim klubie wypłynął na szerokie wody dzięki Adamowi Nawałce. Przez 2,5 roku rozegrał dla 14-krotnych mistrzów Polski 77 oficjalnych spotkań, w których strzelił dwie bramki. Jako zawodnik Górnika w listopadzie 2013 roku zadebiutował w reprezentacji Polski.

Gdzie teraz trafi podstawowy zawodnik reprezentacji Polski? - Krzysiu ma ofertę z paru klubów z Polski - mówi portalowi SportoweFakty.pl Tomasz Magdziarz, menedżer zawodnika. W swoich szeregach widziałby go takie kluby, jak Śląsk Wrocław czy Wisła Kraków. - Piłkarz za darmo o takim potencjale, reprezentant Polski, to to, że ma ofertę ze Śląska i z paru innych klubów, to jest rzecz jasna - dodaje Magdziarz. - Mamy ofertę z pięciu klubów polskich - zaznacza.
 
Wszystko wskazuje jednak na to, że Mączyński po przygodzie w Chinach nie wróci teraz grać w piłkę do Polski. - Oczywiście rozważamy oferty z klubów polskich, ale bardziej skłaniamy się ku temu, żeby jeszcze Krzysiu pojechał grać za granicę - komentuje menedżer zawodnika.

Komentarze (0)