Semir Stilić do poznańskiego zespołu trafił latem ubiegłego roku i bardzo szybko wyrósł na gwiazdę całej ligi. Jego niekonwencjonalne zagrania wielokrotnie pomogły Lechowi. Nic więc dziwnego, że Bośniak jest jednym z najważniejszych ogniw zespołu i pojawił się w notesach wielu menedżerów. Stilić znalazł się w kręgu zainteresowania Celticu Glasgow. Agent zawodnika jeszcze jakiś czas temu zapewniał, że jego podopieczny przynajmniej do lata zostanie w Kolejorzu. W prasie jednak zaczęły pojawiać się wypowiedzi Stilicia, który przyznał, że chciałby skorzystać z propozycji gry w Celticu. - Chciałbym odejść już teraz z Lecha, bo następna oferta z Celtiku może się nie prędko pojawić - powiedział 21-letni pomocnik na łamach Scottish Daily Mail.
Do poznańskiego klubu nie wpłynęła jednak żadna oferta kupna dla Stilicia. Poza tym stanowisko zarządu jest niezmienne. - Nawet jeśli pojawi się oferta kupna Stilicia, to nie będzie ona rozważana - zapewnia na oficjalnej stronie klubu Andrzej Kadziński, prezes Lecha. - W zimie nikt z podstawowego składu z Lecha nie odchodzi. Walczymy o Mistrzostwo Polski, a do tego potrzebujemy możliwie jak najsilniejszego składu! Wszystko wskazuje więc na to, że artykuły z Super Expressu oraz Scottish Daily Mail można włożyć między bajki, a Semir Stilić wiosną wciąż będzie występował w poznańskim klubie.
Lech wydał na Bośniaka około pół miliona euro. Obecnie wyceniany jest na dwa miliony więcej. Jeśli w rundzie wiosennej Stilić będzie prezentował podobną formę jak jesienią, to jego wartość na pewno jeszcze wzrośnie. Marek Pogorzelczyk, dyrektor sportowy Kolejorza, stwierdził że spekulacje na temat lechity to jakaś gra. Prasa bulwarowa szuka tanich sensacji w okresie zimowym i podobnych publikacji na pewno nie zabraknie w najbliższym czasie.