Koniec sagi ze słowackim pomocnikiem. "Chcę dalej grać w Sandecji Nowy Sącz"

- Matej Nather na 95 procent nie będzie już u nas występował - mówił jeszcze kilka dni temu trener [tag=16017]Robert Kasperczyk[/tag]. Nastąpił jednak nagły zwrot akcji i Słowak najprawdopodobniej przedłuży umowę.

30 czerwca był ostatnim dniem obowiązywania kontraktu 29-letniego zawodnika. Nather jest już wolnym zawodnikiem i może związać się z dowolnym klubem. Wszystko wskazuje na to, że nie będzie się nigdzie ruszał i złoży podpis pod nową umową.

- Decyzja Mateja nas bardzo mile zaskoczyła. Zawodnik postanowił pozostać w drużynie i to zdjęło nam trochę problemów z obsadą środka pomocy. Trzeba już tylko dogadać się na przyszły sezon, a z moich informacji wynika, że jest bardzo blisko osiągnięcia porozumienia - powiedział nam Robert Kasperczyk.
[ad=rectangle]
Słowacki pomocnik to jedna z kluczowych postaci zespołu Sandecji. Biało-czarne barwy reprezentuje już niemal dwa lata. Przez dwa sezony rozegrał 65 meczów i strzelił 2 bramki.

- Na środę mam zaplanowane spotkanie z prezesami i okaże się czy zostaję. Dostałem wcześniej propozycję, rozmawialiśmy może dwa razy, bardzo ogólnie. Czy jesteśmy bliscy porozumienia? To raczej pytanie do zarządu. Ja chciałbym dalej grać w Sandecji, ale pewne rzeczy muszą się ustabilizować - tak komentuje sprawę Matej Nather.

Były gracz Zawiszy Bydgoszcz, czy Podbeskidzia Bielsko Biała pozytywnie zapatruje się na ponowną współpracę z trenerem Kasperczykiem. To właśnie on ściągnął Słowaka do Podbeskidzia w 2011 roku i dał mu szansę gry w Ekstraklasie. - Bardzo ucieszyłem się, gdy trener przyszedł do nas 2 kolejki przed końcem poprzedniego sezonu. W Bielsku Białej nasza współpraca przez 1,5 roku przebiegała bardzo dobrze. Jestem przekonany, że pod jego wodzą zrobimy sportowy postęp - uważa piłkarz urodzony w Martinie.

Komentarze (0)