Wisła Kraków rezygnuje ze sprowadzenia napastnika
Mimo kłopotów finansowych Wisła Kraków latem całkiem sprawnie radzi sobie na rynku transferowym. Przed sezonem 2015/2016 Białą Gwiazdę wzmocniło pięciu graczy, w tym Krzysztof Mączyński.
Jak znajdujących się w kłopotach finansowych Wiśle udało się sprowadzić aktualnego reprezentanta Polski, który miał oferty z innych klubów? - Obie strony bardzo chciały znaleźć rozwiązanie i składam duży ukłon w kierunku Krzysztofa, że bardzo chciał grać w Wiśle - mówi Gaszyński.
Władze Białej Gwiazdy chciały latem sprowadzić też konkurenta dla Pawła Brożka, który jest w tej chwili jedynym środkowym napastnikiem w kadrze zespołu trenera Moskala, ale odstąpiono od tego pomysłu. Niewykluczone jednak, że na Reymonta 22 wróci Mariusz Stępiński, który w minionym sezonie występował w Wiśle na zasadzie wypożyczenia z Norymbergi.
- Podjęliśmy decyzję, że przed rozpoczęciem sezonu nie będziemy kontynuować poszukiwań napastnika. Sztab szkoleniowy będzie tak budował system gry ofensywnej z aktualnych zawodników, by zespół grał efektownie i efektywnie. Jeśli chodzi o Mariusza, to Norymberga nam jeszcze nie odpowiedziała. Nasza prośba o zajęcie stanowiska w sprawie Mariusza ciągle leży w Norymberdze, a my nadal chcemy wypożyczyć Mariusza - tłumaczy prezes krakowskiego klubu.