Nie było przełamania. Ruch Chorzów w 2025 roku w Betclic 1. lidze wciąż nie wygrał. W czwartkowy zimny wieczór Niebiescy przegrali na Stadionie Śląskim z Miedzią Legnica 1:2. Goście dwa gole zdobyli w pierwszych sześciu minutach.
Dobrego nastroju po kolejnym niepowodzeniu nie mógł mieć opiekun chorzowskiej drużyny Dawid Szulczek. - Możemy tylko przeprosić kibiców. Na początku meczu baliśmy się piłki. Wyglądało to niestety fatalnie. Nadal jesteśmy w kryzysie, którzy trwa od dłuższego czasu - powiedział szkoleniowiec, cytowany przez klubowy portal.
ZOBACZ WIDEO: Festiwal strzelecki w Ameryce Południowej. Dwa gole to arcydzieła!
- Myślę, że tak naprawdę nie ma czego komentować. Wszyscy widzieli, jak to wyglądało. To fatalny okres. Nic nie trwa wiecznie, ani sukcesy, ani porażki. Walczymy dalej. Mam nadzieję, że w niedzielę w końcu zdobędziemy trzy punkty, bo strasznie nam tego brakuje. Wychodzimy na kolejne spotkania bardzo nerwowi i to ma duży wpływ na to, jak wygląda nasza gra - dodał trener.
Po porażce z Miedzią Ruch do strefy barażowej traci dziewięć punktów i marzenia o szybkim powrocie do PKO Ekstraklasy musi odłożyć co najmniej o rok.