Luigi Di Biagio: Na mistrza Włoch typuję Inter Mediolan, Juventus się osłabił

Newspix / Insidefoto
Newspix / Insidefoto

Znany włoski piłkarz uważa, że Inter Mediolan przerwie hegemonię Juventusu Turyn i w nadchodzącym sezonie wywalczy Scudetto. W roli faworyta nie widzi natomiast Rossonerich.

Juventus Turyn w ostatnich latach rządził i dzielił we włoskiej ekstraklasie, zwyciężając ze znaczną przewagą nad resztą stawki. W 2014 i 2015 roku jedynie AS Roma próbowała dotrzymać kroku Starej Damie, ale bezskutecznie. Jak będzie w nadchodzącym sezonie?
[ad=rectangle]
- Sądzę, że walka o Scudetto rozegra się pomiędzy czterema albo pięcioma zespołami. Jeśli miałbym na kogoś postawić, to wskazałbym Inter Mediolan. Zespół wydaje się dobrze zbudowany i posiada indywidualności jak na przykład Marcelo Brozović, który świetnie wprowadził się do drużyny. Najwięcej teraz zależeć będzie od pozyskania dwóch piłkarzy ofensywnych i tego, czy będą należycie funkcjonować w koncepcji Roberto Manciniego - analizuje 31-krotny reprezentant Włoch Luigi Di Biagio.

[i]

- Na chwilę obecną Juventus osłabił się w porównaniu do poprzedniego sezonu. Jest sporą niewiadomą, jak będzie funkcjonował bez Pirlo i Teveza, którzy zawsze okazywali się decydujący w kluczowych momentach. Jeśli chodzi o Romę, to ma świetną linię pomocy, ale potrzebuje przynajmniej dwóch napastników. W przypadku Milanu konieczne jest wzmocnienie defensywy i Alessio Romagnoli wydaje się być odpowiedni dla wymagań trenera Mihajlovicia. Nie sądzę jednak, by Rossoneri byli w stanie powalczyć o tytuł. Napoli? Nowy szkoleniowiec Sarri to świetny fachowiec i myślę, że znajdzie odpowiednie rozwiązania dla zespołu[/i] - przekonuje aktualny selekcjoner młodzieżowej reprezentacji Włoch.

Przypomnijmy, że Inter, na który stawia Di Biagio, pozyskał już Martina Montoyę, Jeisona Murillo, Joao Mirandę, Geoffreya Kondogbię i jest krok od sprowadzenia Ivana Perisicia, a ponadto na San Siro przybędzie albo Mohamed Salah, albo Stevan Jovetić. Odejść ma Xherdan Shaqiri, ale tylko dlatego, że nie mieści się w planach Manciniego.

Źródło artykułu: