Nowi piłkarze chwalą Podbeskidzie

Po zakończeniu rundy jesiennej mało kto w Bielsku-Białej oczekiwał spektakularnych transferów. Bielszczanom jak na razie udało sfinalizować się sprowadzenie pod stok Szyndzielni dwóch młodych i utalentowanych Mateuszów: Cielucha i Żyłę. Obaj nie ukrywają radości z wzmocnienia bielskiego klubu.

Ariel Brończyk
Ariel Brończyk

Temat Mateusza Cielucha był rozważany dużo wcześniej. Podbeskidzie starało się pozyskać ówczesnego zawodnika Jagiellonii Białystok rok temu, jednak kontuzja pomocnika ucięła temat. Jesienią Cieluch występował w barwach bytomskiej Polonii na boiskach Młodej Ekstraklasy. - Bielszczanie jako jedyny klub w momentach kiedy byłem kontuzjowany, dzwonili do mnie i interesowali się mną. Zazwyczaj kiedy gracz jest nie w pełni sił zespoły się od niego odwracają, natomiast z Podbeskidziem jakiś kontakt był zawsze i cieszę się, że mogę tutaj być - raduje się z pobytu w Bielsku-Białej były gracz Polonii.

Zadowolony z przejścia do Podbeskidzia jest także były gracz Sandecji Nowy Sącz, Mateusz Żyła, który wychował się w pobliskim MRKS-ie Czechowice-Dziedzice. Na oficjalnej stronie Górali można przeczytać wypowiedź zawodnika, którą wkupił się jeszcze przed oficjalnym wyjściem na murawę w łaski miejscowych kibiców. - Oglądałem w Bielsku-Białej mecz ze Zniczem Pruszków pół roku temu i byłem zachwycony. Spotkanie stało, z obydwóch stron, na bardzo wysokim poziomie. Na boisku była niesamowita walka, a atmosfera na trybunach zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Kiedy cały stadion wykrzykiwał nazwisko strzelca bramki - Martina Matusa - stawiałem sobie w to miejsce Mateusz Żyła. Dziś moje marzenia mogą się spełnić, muszę tylko solidnie zapracować - mówi Żyła.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×