Talent Pogoni bez formy. Michniewicz: Wysyłam go na urlop
Sebastian Rudol miał być ostoją Pogoni Szczecin i pewniakiem na pozycji defensywnego pomocnika. Zamiast szykować się do inauguracyjnego meczu z Lechem młody piłkarz może jednak myśleć o... urlopie.
Rola defensywnego pomocnika nie jest dla Rudola niczym nowym. W zespołach juniorskich i młodzieżowych reprezentacjach Polski występował bowiem właśnie w środku pola. Na bok obrony przesunął go dopiero Dariusz Wdowczyk, łatając dziurę po Peterze Hricko. Wizja Czesława Michniewicza jest więc dla 20-letniego piłkarza powrotem na nominalną pozycję.
- Na pewno musimy trochę popracować z Sebastianem, żeby przypomnieć mu dawne nawyki. Jestem jednak przekonany, że warto zdecydować się na taki ruch. W moim odczuciu będzie dla nas prawdziwym skarbem - tłumaczy trener Pogoni.- Sebastian jest bardzo ambitnym człowiekiem. Nie skupia się bowiem wyłącznie na treningach, ale dodatkowo studiuje dziennie. W ostatnim czasie miał sporo pracy - obóz przygotowawczy, sesja egzaminacyjna, a wcześniej zgrupowanie reprezentacji. Funkcjonowanie na tak wysokich obrotach sprawiło, że zupełnie stracił dawny błysk. Poważnie zastanawiam się nad tym, czy nie dać mu jeszcze tygodnia wakacji - tłumaczy Czesław Michniewicz.
Pod nieobecność dwudziestolatka pewniakami do gry w środku pomocy wydają się Mateusz Matras i Rafał Murawski. Na boku obrony, gdzie dotychczas królował Rudol, z konieczności zagra natomiast Adam Frączczak.