Michał Probierz: Celowo nie wzięliśmy nikogo z pierwszego składu

Jagiellonia Białystok od porażki rozpoczęła nowy sezon Ekstraklasy. Kto wie jak potoczyłoby się spotkanie w Kielcach, gdyby trener Michał Probierz posłał do gry najmocniejszą jedenastkę.

Szkoleniowiec trzeciej drużyny poprzednich rozgrywek mocno zaskoczył składem, jaki wystawił przeciwko Koronie. - Już wcześniej wiedzieliśmy, że przyjedziemy do Kielc takim zestawieniem. Mimo to chcieliśmy powalczyć o zwycięstwo. Celowo nie wzięliśmy nikogo z pierwszego składu nawet do kadry, żeby nie podróżował w sumie czternaście godzin w autokarze - tłumaczył. Decyzja ta ma oczywiście związek z rewanżowym pojedynkiem II rundy el. Ligi Europy z Omonią Nikozja, który Jaga rozegra w najbliższy czwartek.
[ad=rectangle]
- Nie po to walczyliśmy cały rok o awans do Ligi Europy, żeby teraz jednym meczem to zaprzepaścić. Wysoka temperatura, Cypr, moglibyśmy tam jechać na wycieczkę, a tak jedziemy po awans - kontynuował swoją wypowiedź Michał Probierz.

Jednym z zawodników, który otrzymał możliwość zaprezentowania swoich umiejętności był bramkarz Krzysztof Baran. 25-latek nie będzie jednak milo wspominał niedzielnego spotkania, ponieważ zawinił przy dwóch golach dla kielczan. - Błędy indywidualne się zdarzają. Krzysiek (Baran - przy. red.) długo nie bronił, chcieliśmy go sprawdzić.

Gareth Bale na celowniku Manchesteru United. Padnie rekord?

Źródło: Foto Olimpik/x-news

Gdy goście opuszczali boisko w przerwie wydawało się, że uda im się wywalczyć punkty na trudnym terenie. - Odrobiliśmy stratę i prowadziliśmy 2:1. Potrafiliśmy utrzymać się przy piłce, ale stałe fragmenty gry były bardzo groźną bronią Korony. Po przerwie nasza gra bardzo się zmieniła. Zabrakło nam zmienników - ocenił 42-latek. Mimo ligowego falstartu Probierz nie miał pretensji do swojego zespołu. - Wielu zawodników pokazało się naprawdę z dobrej strony. Szkoda gola na 2:2, ale i tak jestem bardzo zadowolony z młodzieży. Pokazuje, że można na nią liczyć. Przeprowadziliśmy kilka ładnych akcji i to dobry prognostyk na przyszłość.

Źródło artykułu: