Agent Casillasa: Ronaldo przygotowuje się do odejścia z Realu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zdaniem Santosa Marqueza umowa, którą niedawno podpisał portugalski piłkarz, zdradza jego plany. Menedżer uderza w prezydenta Realu Florentino Pereza.

Reprezentujący interesy Ikera Casillasa Santos Marquez udzielił wywiadu hiszpańskiemu dziennikowi "AS". Mówił w nim nie tylko o swoim kliencie - byłym już bramkarzu Realu Madryt, ale także o Cristiano Ronaldo.

Zdaniem Marqueza Portugalczyk przygotowuje się do opuszczenia "Królewskich". Skąd ta pewność menedżera? Jako argument podaje on niedawną decyzję Ronaldo o sprzedaży praw do wizerunku firmie Mint Media, którą prowadzi biznesmen z Singapuru Peter Lim. Ten ostatni to zarazem współwłaściciel innego klubu z La Liga - Valencia CF. [ad=rectangle] - Jestem podekscytowany możliwością rozpoczęcia współpracy z Mint Media. To decyzja strategiczna, w ten sposób przenosimy markę Cristiano Ronaldo na kolejny poziom i mocniej otwieramy się na rynek azjatycki - napisał piłkarz na Facebooku (29 czerwca br.).

Marquez uważa, że ta umowa to dowód na złe relacje na linii Ronaldo - Florentino Perez (szef "Królewskich"). - Pewnego dnia Perez będzie się musiał tłumaczyć, dlaczego Ronaldo pracuje dla innej firmy. Wyobraźmy sobie Cristiano generującego 40 milionów euro i dającego te pieniądze Peterowi Limowi. Te pieniądze trafią do Valencii, to żałosne - mówił agent Ikera Casillasa.

Gareth Bale na celowniku Manchesteru United. Padnie rekord?

Źródło: Foto Olimpik/x-news

- Nie jest to normalne i wskazuje na to, że Cristiano przygotowuje się do odejścia z Realu - dodał.

W rozmowie z "AS-em" menedżer w ostrym tonie skomentował także transfer Casillasa do FC Porto. Oskarżył Pereza o kłamstwo. Przypomnijmy: prezydent Realu utrzymywał, że to bramkarz poprosił o odejście do Porto.

- Iker nigdy nie chciał odchodzić. Był szczęśliwy w Madrycie, w swoim domu, ale to oni go nie chcieli. Przez tę sagę z Casillasem Florentino będzie kiedyś musiał odejść z Madrytu. Nie wiem kiedy, ale to nastąpi - podkreślił Santos Marquez.

Źródło artykułu: