El. LM: Szybki cios i pełna kontrola - relacja z meczu Lech Poznań - FK Sarajewo

Newspix / WOJCIECH KLEPKA / CYFRASPORT
Newspix / WOJCIECH KLEPKA / CYFRASPORT

Bramka Barry'ego Douglasa już w 5. minucie sprawiła, że FK Sarajewo straciło resztki nadziei na awans, a w późniejszych fragmentach Lech miał pełną kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami.

W tym artykule dowiesz się o:

Na samym początku inicjatywę próbowali przejąć Bośniacy, którzy przed spotkaniem odważnie zapowiadali, że zamierzają w Poznaniu odrobić straty z pierwszej potyczki. Szybko zostali jednak sprowadzeni na ziemię. W 6. minucie Łukasz Trałka został sfaulowany tuż przed linią pola karnego, a rzut wolny przepięknym strzałem zamienił na gola Barry Douglas. Po uderzeniu Szkota piłka poleciała idealnie przy bliższym słupku, a Senedin Ostraković nawet nie próbował interweniować.

Później widowisko nie było porywające. Kolejorz nie kwapił się do frontalnego ataku, a ekipa z Sarajewa miała wyraźnie podcięte skrzydła. Poznańska publiczność poderwała się dopiero w 29. minucie, gdy soczyście z dystansu uderzył Kasper Hamalainen. Futbolówka poleciała w światło bramki, lecz golkiper gości - choć z kłopotami - zdołał ją złapać.
[ad=rectangle]

Przed przerwą dwa strzały z większej odległości oddali jeszcze Bośniacy. Próby Leona Benko i Tomislava Barbaricia nie były jednak zbyt groźne.

W drugiej części obraz gry się nie zmienił. Lech nadal miał pełną kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, a w 50. minucie mógł podwyższyć prowadzenie. Uderzenie Pawłowskiego z ostrego kąta było jednak niecelne. Jeszcze lepszą szansę poznaniacy zmarnowali niespełna kwadrans później. Douglas dopadł do futbolówki w polu karnym, oddał mocny strzał, lecz Bośniacy zdołali go zablokować. Poprawka Denisa Thomalli była natomiast niecelna.

Czas mijał, a na boisku działo się niewiele. Zmiany dokonane przez obu trenerów też niczego konkretnego nie wniosły. To mogło jednak martwić wyłącznie przyjezdnych, którzy musieli zdobyć trzy gole, ale kompletnie nie mieli pomysłu jak trafić do siatki choć raz.

W samej końcówce prowadzenie mistrza Polski próbował jeszcze podwyższyć Thomalla. Najpierw jednak został uprzedzony przez Ostrakovicia, a następnie chybił głową po centrze Tomasza Kędziory z prawego skrzydła.

Wynik już się nie zmienił i Lech pokonał w dwumeczu FK Sarajewo 3:0. W III rundzie eliminacyjnej poznaniacy zmierzą się z FC Basel. Początek tej rywalizacji już w połowie przyszłego tygodnia.

Lech Poznań - FK Sarajewo 1:0 (1:0)
1:0 - Barry Douglas 6'
pierwszy mecz: 2:0, awans: Lech Poznań

Składy:

Lech Poznań: Jasmin Burić - Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Tamas Kadar, Barry Douglas, Dariusz Dudka (72' Abdul Aziz Tetteh), Łukasz Trałka, Dariusz Formella, Kasper Hamalainen (69' Darko Jevtić), Szymon Pawłowski (78' Gergo Lovrencsics), Denis Thomalla.

FK Sarajewo: Senedin Ostraković - Ivan Tatomirović, Tomislav Barbarić, Milan Stepanov, Bojan Puzigaca, Gojko Cimirot, Samir Radovac (77' Milos Stojcev), Haris Duljević (54' Krste Velkoski), Mehmed Alispahić, Almir Bekić (85' Anel Hebibović), Leon Benko.

Żółte kartki: Dariusz Dudka (Lech Poznań) oraz Mehmed Alispahić, Ivan Tatomirović, Milan Stepanov (FK Sarajewo).

Sędzia: Kevin Clancy (Szkocja).

Widzów: 22 205.

[event_poll=53285]

Komentarze (31)
avatar
Karol Kusiak
24.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To najgorsza z metod gry piłkę,po prostu łatwizna i chłam.Średnowiecze w polskiej piłce. 
avatar
ogi30
23.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co mieli zrobić to zrobili. Nieważne w jakim stylu,ale kolejna wygrana jest i awans. Barry piękny gol (jeżeli ''nie pójdzie'' Leszkowi w meczu z Basel,to Szkot może być bardzo pomocny ^^),dobra Czytaj całość
avatar
janusz antoni z Poznania
23.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Byłem na meczu, większej lipy nie widziałem od 20 lat. Bramka Barego i 1 /słownie jeden/ jeszcze celny strzał na bramkę chyba Fina i to wszystko. Bryndza do kwadratu. Nie widzę powodu, żeby 20 Czytaj całość
avatar
tomekBYDGOSZCZ
23.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Radość z awansu byłaby większa gdyby nie obawa, że znowu kibole przyniosą Polsce wstyd ale może w Szwajcarii będzie spokój? W każdym bądź razie gratulacje, pierwszy kroczek zrobiony. 
avatar
pablo80 - RSKZ
22.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lech zrobil to co mial zrobic. Strzelic bramke i sie nie meczyc. Teraz Basel, druzyna mocna, ale i gra bedzie wygladac inaczej, do tego Lech juz wszedl w sezon, moze btc niespodzianka...