ROW Rybnik wraca na swój stadion. "Musimy odbudować zaufanie kibiców"

Ligowe rozgrywki wracają do Rybnika. W pierwszym meczu przed własną publicznością ROW zmierzy się z Legionovią i do jednego punktu przywiezionego z Zambrowa postara się dołożyć kolejną zdobycz.

Po domowych spotkaniach z MKS-em Kluczbork i Dolcanem Ząbki zielono-czarni wybrali się w daleką podróż do Zambrowa, gdzie zremisowali z miejscową Olimpią 1:1. W porównaniu do potyczek w Pucharze Polski rybniczanie zagrali w bardziej tradycyjnym ustawieniu.
[ad=rectangle]
Trójkę stoperów zastąpiła para środkowych obrońców, a do linii pomocy wrócił Gabriel Nowak. - Akurat na mecz z Dolcanem trenerzy chcieli w jakiś sposób przeciwstawić się mocnemu rywalowi i ustawili nas bardziej pod niego - wyjaśnił zawodnik.

Najpewniej w takim samym zestawieniu ekipie trenera Dietmara Brehmera przyjdzie rywalizować z Legionovią Legionowo, która na inaugurację została bez nawet jednego "oczka". - Wróciliśmy do swojego ustawienia z meczów sparingowych i zagraliśmy dwójką środkowych obrońców. Tak graliśmy od początku okresu przygotowawczego i chyba czujemy się w tym lepiej - ocenia 29-latek.

Czy Gabriel Nowak i spółka przywitają się z rybnicką publicznością trzema punktami?
Czy Gabriel Nowak i spółka przywitają się z rybnicką publicznością trzema punktami?

W piątkowym pojedynku na boisku można będzie spodziewać się występów młodych zawodników, których w kadrze ROW-u Rybnik nie brakuje. W pierwszej kolejce sezonu zagrali m.in. Kamil Spratek i Radosław Dzierbicki. - Pierwsza jedenastka jest dosyć solidna, ale jest również sporo młodzieży, którą trzeba wprowadzać. Dla rybnickiej piłki będzie to dobre. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, bo chłopaki mają bardzo wysokie umiejętności. Dzięki stopniowemu wpuszczaniu będą łapali pewność siebie i przyzwyczajenia do gry na wyższym poziomie. To ważne, że młodzież widzi, że trenerzy na nich stawiają - chwali nastoletnich piłkarzy śląskiej drużyny Gabriel Nowak.

Na powrót zielono-czarnych na Gliwicką czekają kibice, którzy na zakończenie minionego sezonu pożegnali zespół gorzkimi słowami. Natomiast po meczu w Zambrowie zawodnicy usłyszeli oklaski. - Czekaliśmy na to. Jesteśmy zadowoleni z tego faktu. W jakiś sposób to zaufanie musimy odbudować. Po spotkaniu z Olimpią kibice fajnie się zachowali, bo przybili nam piątki, podeszli do płotu i powiedzieli, że zapominają o tym, co było. To będzie dobre rozwiązanie dla obu stron - kończy pomocnik.

Źródło artykułu: