Duża radość w Gdyni. "Zawodnicy grali z dużą wiarą i pasją"

Żółto-niebiescy na początku sezonu spisują się bardzo przyzwoicie w rozgrywkach I ligi. W sobotę po dramatycznym spotkaniu pokonali GKS Katowice 1:0.

Gdynianie zwycięstwo zapewnili sobie dopiero w 93. minucie spotkania, mimo że wcześniej mieli kilkanaście świetnych okazji do wyjścia na prowadzenia. Podopieczni Grzegorza Nicińskiego marnowali jednak sytuacje na potęgę! Paweł Abbott i Alan Fialho uderzali w poprzeczkę, z kolei strzały Michała Nalepy
i Rafała Siemaszki bronił Mateusz Kuchta. Trzy punkty żółto-niebieskim zapewnił Tadeusz Socha.

[ad=rectangle]

- Chciałbym podziękować kibicom za doping do ostatniej minuty spotkania. Bardzo nam to pomogło. Zawodnicy zasłużyli na oklaski i gratulacje. Grali z wiarą i pasją do samego końca. Druga połowa była dobra w naszym wykonaniu. Wierzyłem, że ta bramka dla nas w końcu padnie. Chociaż okoliczności są naprawdę dramatyczne. Pierwsza połowa była bardziej wyrównana, ale to my mieliśmy trzy sytuacje, które powinniśmy wykorzystać - mówił po meczu Grzegorz Niciński, opiekun Arki Gdynia.

Marcos Da Silva był jednym z lepszych piłkarzy Arki
Marcos Da Silva był jednym z lepszych piłkarzy Arki

Gospodarze do tego meczu przystępowali po środowej wpadce w Pucharze Polski. Arkowcy przegrali z Chojniczanką Chojnice po serii rzutów karnych. W sobotę było widać dużą chęć rehabilitacji za tę porażkę. Od samego początku gdynianie rzucili się do atkaów.

- Bolała nas porażka z Chojniczanką, bo chcieliśmy awansować do kolejnej rundy. Trzeba było się szybko przestawić. Życie toczy się dalej. Skoncentrowaliśmy się na tym meczu. Drużyna nie zawiodła. Kibice tez wychodzili zadowoleni, bo spotkanie dostarczyło wielu emocji - kontynuował szkoleniowiec Arki.

W wyjściowym składzie Grzegorz Niciński nieco zamieszał, desygnując do gry Alana Fialho. Środkowy obrońca spisał się przyzwoicie. - Jestem z drużyną codziennie i znam swoich zawodników. Decyzje kadrowe są przemyślane. Dla nas liczy się wynik. W zespole jest spora rywalizacja, co przynosi oczekiwany efekt - skomentował Niciński.

Po raz drugi w żółto-niebieskich barwach zaprezentował się Rachid Yussuff, który zmienił po przerwie Michała Renusza. Polski skrzydłowy schodząc z murawy nie podał piątki Anglikowi, czym wzbudził duże zdziwienie na trybunach. - Dostrzegłem to zachowanie. Michałowi to nie powinno się zdarzyć. Na pewno będziemy o tym rozmawiać, ale wszystko sobie wyjaśnimy. Wiem, że Michał jest bardzo ambitnym piłkarzem i chciał grać do samego końca - przyznał opiekun Arki.

[i]

[/i]

Komentarze (0)