Tak słabego początku sezonu Górnik Zabrze nie miał dawno. W pięciu rozegranych dotychczas spotkaniach zabrzanie stracili aż dwanaście bramek, co oznacza, że mają najsłabszą defensywę w Ekstraklasie. W dodatku w kadrze 14-krotnych mistrzów Polski próżno szukać rasowego napastnika. W starciu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza na szpicy zagrał Szymon Skrzypczak.
[ad=rectangle]
Nominalny napastnik zabrzańskiego klubu spisał się poniżej oczekiwań. Jeszcze przed sezonem Robert Warzycha mówił, że jednym z priorytetów jest pozyskanie bramkostrzelnego zawodnika, ale do tej pory nie udało się sfinalizować transferu piłkarza tego typu. Z pewnością nowy trener, Leszek Ojrzyński, będzie chciał wzmocnić tę formacji.
Zawodzi również defensywa, która popełnia proste błędy, a te skrzętnie wykorzystują rywale. - Jak na razie nie mamy na koncie żadnego zwycięstwa, więc jest krytyka. Kibice mają do niej prawo. A co do wzmocnień, to nowe twarze, nowa siła na pewno się przydadzą. Nowi zawodnicy mogliby zwiększyć rywalizację w zespole, dać nową jakość. Zobaczymy zresztą jak będzie - ocenił Szymon Skrzypczak.
O meczu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza zabrzanie będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Spotkanie w Mielcu Górnik rozpoczął od ofensywnej akcji, ale po kilku minutach bramką odpowiedział beniaminek. - Ten cios spowodował, że wszystko się zmieniło, znowu musieliśmy gonić wynik. Potem rzut karny i mecz zrobił się dla nas jeszcze trudniejszy. Wyszliśmy w Mielcu na boisko zmotywowani, nabuzowani i... dostajemy w łeb. I to się ostatnio powtarza. Sami nie wiemy co się dzieje, dlaczego tracimy głupie bramki. Trudno mi powiedzieć, co jest tego przyczyną, że przegrywamy mecz za meczem. Każdy z nas zapieprza na boisku, walczy, a potem bramka i pojawiają się problemy - przyznał Skrzypczak.
W 6. kolejce Górnik Zabrze zmierzy się u siebie z KGHM Zagłębie Lubin. Jeśli Skrzypczak zagra w tym spotkaniu, to będzie miał okazję udowodnić Miedziowym swoją wartość. W przeszłości był on zawodnikiem tego klubu, ale nie dostał szansy gry w pierwszym zespole. - To na pewno byłby dla mnie idealny mecz na przełamanie. Bardzo bym chciał pomóc kolegom w zdobyciu pierwszych trzech punktów, ale nie wiem, jak to się wszystko potoczy. Trzeba być jednak optymistą - zakończył gracz Górnika Zabrze.