Obie drużyny miały za sobą słaby początek sezonu. Po sześciu kolejkach Podbeskidzie Bielsko-Biała było jedną z dwóch drużyn, która nie odniosła zwycięstwa, a z trzema punktami zajmowało przedostatnią lokatę. Z kolei Lechia Gdańsk pierwszy triumf świętowała przed tygodniem, kiedy to pokonała Górnika Łęczna. W Bielsku-Białej obie drużyny walczyły o przełamanie kryzysu.
[ad=rectangle]
Obie drużyny do spotkania przystąpiły z dużym animuszem i nie zamierzały odpuszczać, lecz w ich poczynaniach widać było brak dokładności. Wynik meczu otworzyło Podbeskidzie Bielsko-Biała. Świetnie w polu karnym do Franka Adu Kwame dograł Damian Chmiel. Ghańczyk uciekł spod opieki Pawłowi Stolarskiemu i skierował piłkę do siatki. Odpowiedź Lechii Gdańsk była błyskawiczna. W 21. minucie z 17. metra huknął Ariel Borysiuk i nie dał szans Emilijusowi Zubasowi na skuteczną interwencję.
Podbeskidzie i Lechia narzuciły wysokie tempo, a mecz mógł się podobać kibicom. W 30. minucie blisko objęcia prowadzenia byli Górale, ale uderzenie Adu Kwame z 3. metra instynktownie obronił Marko Marić. Kilka minut później świetną interwencją popisał się za to Zubas, który po mocnym uderzeniu Stolarskiego z narożnika pola karnego z najwyższym trudem odbił futbolówkę. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Na drugą połowę obie ekipy wyszły nastawione na zwycięstwo. W ich poczynaniach było widać wysoką motywację i wiarę w sukces. W 49. minucie po dośrodkowaniu Adam Mójty z rzutu wolnego głową nieznacznie nad poprzeczkę uderzył Robert Demjan, a chwilę później Słowak w sytuacji sam na sam był na spalonym. Lechia momentalnie odpowiedziała strzałem w poprzeczkę Grzegorza Kuświka.
Po dobrym początku drugiej części tempo siadło, a gra długo toczyła się w środku pola, a zawodnikom brakowało skuteczności. W 75. minucie świetną okazję mieli Górale. Po dośrodkowaniu z lewego skrzydła wprowadzonego chwilę wcześniej na murawę Jakuba Kowalskiego, głową z 4. metra uderzył Mateusz Szczepaniak, a kolejną świetną interwencją popisał się Marić. Chwilę później golkiper Lechii przeniósł nad poprzeczką futbolówkę po uderzeniu Dariusza Kołodzieja.
Swoje szanse mieli również goście. Dwie sytuacje zmarnował Sebastian Mila, a w 83. minucie z dystansu strzelał Borysiuk, piłka odbiła się od jednego z obrońców i minimalnie minęła słupek bramki strzelonej przez Zubasa. W końcówce to gdańszczanie byli stroną dominującą, ale bielszczanie przetrwali napór rywali. Mecz zakończył się sprawiedliwym podziałem punktów.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lechia Gdańsk 1:1 (1:1)
1:0 - Frank Adu Kwame 17'
1:1 - Ariel Borysiuk 21'
Składy:
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Emilijus Zubas 7* - Marek Sokołowski 4, Krystian Nowak 5, Kristian Kolcak 6, Adam Mójta 5 - Kohei Kato 2 (77' Adam Pazio**), Mateusz Możdżeń 3 (61' Dariusz Kołodziej 4), Damian Chmiel 6, Mateusz Szczepaniak 5, Frank Adu Kwame 7 (73' Jakub Kowalski**) - Robert Demjan 4.
Lechia Gdańsk: Marko Marić 7 - Paweł Stolarski 4, Rafał Janicki 5, Mario Maloca 5, Jakub Wawrzyniak 5 (78' Nikola Leković**) - Bruno Nazario 5, Ariel Borysiuk 7, Sebastian Mila 4, Daniel Łukasik 4 (69' Stojan Vranjes 4), Lukas Haraslin 3 (65' Piotr Wiśniewski 5) - Grzegorz Kuświk 4.
Żółte kartki: Kohei Kato, Kristian Kolcak, Marek Sokołowski, Adam Pazio (Podbeskidzie Bielsko-Biała) oraz Lukas Haraslin, Ariel Borysiuk, Paweł Stolarski (Lechia Gdańsk).
Sędzia: Paweł Gil (Lublin)
Widzów: 5 035.
* Oceny piłkarzy. Skala 1-10 (wyjściowa 6) ** Grał zbyt krótko, aby go ocenić
[event_poll=52776]
Dolna ósemka, taki poziom zespołów, co brzmi nieprawdopodobnie przy "nazwiskach" Lechii.