Jedenaście punktów Korony. "Powinniśmy być umiarkowanie zadowoleni"
Dotychczasowy dorobek Korony należy uznać za niespodziankę? - Uważam, że każdy punkt z tych jedenastu wywalczyliśmy ciężką pracą, bieganiem i walką na boisku - mówi Przemysław Trytko.
Czy "Tryto" lubi wykonywać jedenastki? - Jest to stresowa sytuacja. Wszyscy patrzą, piłka jest ustawiona, bramkarz teoretycznie jest w lepszej pozycji pod tym względem, że jeżeli obroni jest bohaterem, a jeżeli przepuści to nic się nie dzieje. Tutaj jest ten minus strzelca, plus jest taki, że teoretycznie łatwiej strzelić niż obronić.
Drużyna prowadzona przez Marcina Brosza wystąpiła w eksperymentalnym ustawieniu obronnym. W miejsce leczącego przeziębienie Radka Dejmka zagrał Rafał Grzelak, natomiast Piotra Malarczyka, który przeszedł do angielskiego Ipswich Town zastąpił Krzysztof Kiercz. Obaj zebrali pozytywne recenzje. - Zagrali bardzo dobre zawody. Piotrka będzie brakować i to jest jasne, natomiast jego już nie ma, są inni zawodnicy, którzy też umieją grać w piłkę i też mogą dawać coś Koronie. Wiem, że Piotrek trzyma za nas bardzo mocno kciuki, my z kolei trzymamy za niego i mam też taki apel, żeby to już zostawić. Śledźmy karierę Piotrka, ale jeżeli chodzi o Kielce, to żyjmy zawodnikami, którzy są tutaj - podkreślił 28-letni napastnik.
Przed kielczanami teraz dwutygodniowa przerwa. W siedmiu kolejkach nowego sezonu zgromadzili oni na swoim koncie jedenaście punktów. Jak przy Ściegiennego oceniają ten dorobek? - Powinniśmy być z niego umiarkowanie zadowoleni. Ani to nie daje nam utrzymania, ani mistrzostwa. Nie ma co płakać, nie jest to jednak też sytuacja, w której powinniśmy się czuć królami. Spokojnie z pokorą. Uważam, że każdy punkt z tych jedenastu wywalczyliśmy ciężką pracą, bieganiem i walką na boisku. Szanujmy je w kontekście następnych spotkań, nie zmarnujmy tego i walczmy o następne.