Brązowi medaliści minionego sezonu Ekstraklasy wykupili Cernycha z Górnika Łęczna, z którym ten był związany od początku sezonu 2014/2015. Rozegrał dla łęcznian 40 oficjalnych spotkań, w których zdobył 13 bramek i zaliczył sześć asyst. Dobrą grą w Górniku odzyskał status gracza wyjściowej "11" reprezentacji Litwy.
[ad=rectangle]
Kontrakt Cernycha z Górnikiem był ważny do 30 czerwca 2016 roku, więc Jagiellonia musiała go wykupić, a on sam związał się z nią trzyletnim kontraktem. W walce o Litwina białostoczanie ubiegli m.in. Lechię Gdańsk i Arminię Bielefeld.
- Chciałem trafić do Jagiellonii. Klub cały czas się rozwija. Robi postępy. Krok po kroku wchodzi coraz wyżej. Dodatkowo bardzo skutecznie promuje kolejnych zawodników, którzy wyjeżdżają nawet za granicę. To bardzo dobre miejsce do rozwoju, dlatego chciałem tu trafić, żeby wraz z Jagiellonią móc zrobić kolejny krok. Cieszę się też, że całe te zamieszanie wreszcie się skończyło, bo nie ukrywam, że to też zaczynało mi przeszkadzać - mówi Cernych, który już w niedzielę gościł na meczu Jagiellonii z Legią Warszawa (1:1).
24-letni Litwin jest ósmym letnim nabytkiem Jagiellonii, którą wcześniej zasilili Alvarinho, Jacek Góralski, Piotr Grzelczak, Konstantin Vassiljev, Mateusz Ostaszewski, Piotr Tomasik i Łukasz Sekulski. Z drugiej strony w letnim oknie transferowym drużynę Michała Probierza opuścili m.in. Michał Pazdan, Mateusz Piątkowski, Nika Dzalamidze i Patryk Tuszyński, a Maciej Gajos jest o krok od przejścia do Lecha Poznań.