W sezonie 2005/2006 Jakub Błaszczykowski obiecująco radził sobie w Wiśle Kraków, Mając zaledwie 20 lat zadebiutował w drużynie narodowej, a na mundial do Niemiec nie pojechał tylko na skutek problemów zdrowotnych. W kolejnych rozgrywkach Ekstraklasy grał jeszcze lepiej i zaczął być zaliczany do grona najlepszych pomocników w Polsce.
[ad=rectangle]
Wyścig po "Kubę", który z dobrej strony pokazywał się także w Pucharze UEFA (5 asyst w fazie grupowej), wygrała Borussia Dortmund. 22 lutego 2007 roku Biała Gwiazda poinformowała o zawarciu porozumienia z Niemcami i ogłosiła, że piłkarz wraz 1 lipca stanie się zawodnikiem słynnego klubu Bundesligi. Żółto-czarni podpisali z Błaszczykowskim 4-letnią umowę i zapłacili za niego nieco ponad 3 mln euro, co było wówczas znaczną sumą.
Dorobek indywidualny Polaka w Borussii Dortmund:
Sezon | Mecze | Gole | Asysty |
---|---|---|---|
2007/2008 | 27 | 1 | 5 |
2008/2009 | 29 | 3 | 7 |
2009/2010 | 34 | 1 | 4 |
2010/2011 | 37 | 3 | 5 |
2011/2012 | 40 | 7 | 12 |
2012/2013 | 41 | 14 | 15 |
2013/2014 | 25 | 3 | 2 |
2014/2015 | 20 | - | 2 |
... | |||
Łącznie | 253 | 32 | 52 |
Oficjalny debiut skrzydłowego w nowym zespole datowany jest na 4 sierpnia 2007 roku. Wówczas Polak rozegrał 83 minuty przeciwko 1.FC Magdeburg w I rundzie Pucharu Niemiec (4:1). Ówczesny trener Thomas Doll od razu zaczął stawiać na niezbyt doświadczonego gracza zza wschodniej granicy i z pewnością nie mógł czuć się rozczarowany.
Borussia nie miała wówczas ambicji sięgających mistrzostwa Niemiec, lecz celowała w awans do europejskich pucharów. W składzie brakowało gwiazd światowego formatu, choć Roman Weidenfeller, Nelson Valdez, Florian Kringe, Mladen Petrić, Sebastian Kehl czy Philipp Degen nie byli przypadkowymi zawodnikami. Ostatecznie BVB finiszowało dopiero na 4. pozycji, a Błaszczykowski zdobył jednego gola - w 30. kolejce przeciwko Eintrachtowi Frankfurt.
Ligowe niepowodzenia ekipa z Westfalii powetowała sobie w Pucharze Niemiec, gdzie dotarła aż do finału. Tych zawodów Błaszczykowski mile nie wspomina, ponieważ w 108. minucie otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę (pierwszą i ostatnią podczas okresu pobytu w BVB!), zaś jego zespół uległ Bayernowi Monachium 1:2 i musiał obejść się smakiem.
[nextpage]Borussia w tamtym czasie nie zachwycała i na tle drużyny Błaszczykowski wyglądał znakomicie. Imponował szybkością, przebojowością, napędzał wiele akcji i nigdy nie odpuszczał. Taka postawa podobała się kibicom z Signal-Iduna Park, którzy uznali go za najlepszego piłkarza drużyny w 2008 roku. "Kuba" zdystansował wówczas Nevena Suboticia i Alexandra Freia.
Pamiętny gol "Kuby" w meczu z Bayernem od 3:04:
Od połowy 2008 roku drużynę z Dortmundu prowadził już Juergen Klopp, któremu styl gry reprezentanta Polski bardzo się podobał. Błaszczykowski zaczął sezon w "11", a trener rozpoczynał układanie składu właśnie od niego. Fani zachwycili się nim podczas spotkania 2. kolejki z Bayernem Monachium, kiedy pięknym uderzeniem nie dał szans Michaelowi Rensingowi.
W prezentowaniu pełni możliwości urodzonemu w Truskolasach zawodnikowi niejednokrotnie przeszkadzały kontuzje. I w pierwszym, i w drugim sezonie "Kuba" wypadał z gry na kilka tygodni wskutek problemów zdrowotnych. Przerwy nie były długie, ale wybijały zawodnika z rytmu. W trzeciej edycji było już pod tym względem znacznie lepiej, a Błaszczykowski wziął udział w 32 z 34 meczów ligowych. Najlepszy okres dla zawodnika i jego pracodawcy miał jednak dopiero nadejść.
[nextpage]
W 2010 roku na Signal-Iduna Park przybyli między innymi Łukasz Piszczek i Robert Lewandowski, z którymi Błaszczykowski stworzył niezapomniane polskie trio w Borussii. Nasi zawodnicy szybko sprawili, że niemieckiemu klubowi przybyło nad Wisłą mnóstwo kibiców, a wpływ miała na to również nadspodziewanie dobra postawa BVB w Bundeslidze.
Sukcesy Błaszczykowskiego w Borussii:
Tytuł | Rok |
---|---|
Mistrzostwo Niemiec | 2011, 2012 |
Wicemistrzostwo Niemiec | 2013, 2014 |
Puchar Niemiec | 2012 |
Finał Pucharu Niemiec | 2008, 2014, 2015 |
Superpuchar Niemiec | 2013, 2014 |
Finał Ligi Mistrzów | 2013 |
Ku zaskoczeniu wielu, niezbyt doświadczony zespół Kloppa kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa. Wygrywał z kim chciał i jak chciał, nie pozostawiając złudzeń także Bayernowi Monachium. Bawarczycy przez dwa lata musieli podziwiać popisy rywali, które zwieńczone zostały zwycięstwem 5:2 w finale Pucharu Niemiec w 2012 roku.
Sezon 2011/2012 był dla Błaszczykowskiego wyjątkowo udany - rozegrał 40 meczów, zdobywając 7 goli i zaliczając 12 asyst. Pozostawał wprawdzie w cieniu kolegów (nie tylko "Lewego", ale też Mario Goetze, Shinjiego Kagawy czy Matsa Hummelsa) i nie był w takim stopniu jak klubowi koledzy rozchwytywany na rynku transferowym, jednak nadal mógł liczyć na grę od pierwszego gwizdka.
Upadków Błaszczykowskiego w tym okresie praktycznie nie notowano. Grał na równym, wysokim poziomie i zbierał bardzo pochlebne recenzje. Podsumowując jednak jego przygodę z Borussię, nie sposób nie wspomnieć o koszmarnym "pudle" w spotkaniu z SC Freiburg. "Kuba" miał przed sobą pustą bramkę i sporo czasu, a jednak nie ulokował piłki w siatce. Nie odniosło to wpływu na rozstrzygnięcie spotkania (Borussia wygrała 2:1), ale sytuacja pozostała w pamięci fanów.
[nextpage]Pamiętne "pudło" byłego kapitana reprezentacji Polski:
W sezonie 2012/2013 Borussia przestała dominować na krajowym podwórku. Sztab szkoleniowy postanowił większą uwagę poświęcić na rywalizację w Lidze Mistrzów, gdzie wcześniej żółto-czarni radzili sobie przeciętnie. W efekcie Bayern odzyskał prymat w Niemczech, ale dortmundczycy sensacyjnie dotarli aż do finału Champions League!
Jaki był w tym udział "Kuby"? Niemały. We wszystkich najważniejszych spotkaniach, w tym w finale z Bayernem (1:2) i pamiętnym półfinałowym dwumeczu z Realem Madryt (4:1 i 0:2) występował w podstawowym składzie. W Bundeslidze osiągnął natomiast rewelacyjne statystyki indywidualne: 11 goli oraz 13 asyst, co dało mu piątą lokatę w klasyfikacji kanadyjskiej.
Statystyki "Kuby" w Borussii w poszczególnych rozgrywkach:
Rozgrywki | Mecze | Gole | Asysty |
---|---|---|---|
Bundesliga | 197 | 27 | 43 |
Puchar Niemiec | 21 | 2 | 6 |
Superpuchar Niemiec | 2 | - | - |
Liga Mistrzów | 24 | 3 | 1 |
Liga Europy / Puchar UEFA | 9 | - | 2 |
... | |||
Łącznie | 253 | 32 | 52 |
Po wspaniałym sezonie Błaszczykowski nie narzekał na brak zainteresowania, ale jak zwykle postawił sprawę jasno - wykluczył możliwość zmiany barw klubowych i podpisał nowy kontrakt mający obowiązywać aż do 30 czerwca 2018 roku. Podkreślał wtedy, że w BVB czuje się komfortowo i wyobraża sobie pozostanie w tym zespole aż do końca zawodowej kariery.[nextpage]
W kolejnej edycji Błaszczykowski nie miał już tak silnej pozycji w drużynie. Nieźle do Borussii wprowadził się Pierre-Emerick Aubameyang, prawdziwym liderem był Marco Reus i dla "Kuby" czasami brakowało miejsca w podstawowym zestawieniu. Polak zaciekle walczył o swoje, aż do 25 stycznia 2014 roku, kiedy przeżył prawdziwy dramat - tuż po rozpoczęciu spotkania z FC Augsburg zerwał więzadła krzyżowe w kolanie.
Tak poważna kontuzja oznaczała konieczność żmudnej rehabilitacji i długo rozbrat z futbolem. "Kuba" nie poddał się i 13 grudnia - po 322 dniach przerwy - ponownie pojawił się na boisku w spotkaniu ligowym. Odzyskał pełną sprawność, ale nigdy nie wrócił już do dawnej formy. Nie strzelał goli, a asystował tylko w pojedynkach Pucharu Niemiec. Na dodatek kłopoty z kontuzjami powracały i 29-latek nie mógł zagrać na przykład w finale DFB-Pokal z Bayernem.
Powrót "Kuby" po długiej przerwie spowodowanej kontuzją:
Nowy sezon z nowym trenerem miał być szansą na odbudowanie się dla Błaszczykowskiego. Thomas Tuchel nie zamierzał rezygnować z naszego rodaka, ale znów dały o sobie znać problemy zdrowotne. "Kuba" stracił kluczowy etap okresu przygotowawczego, nie brał udziału w treningach przez miesiąc i mając spore zaległości, przestał być brany pod uwagę przez szkoleniowca.
Na niekorzyść piłkarza zadziałała też bardzo wysoka forma dortmundczyków na początku sezonu. Znakomicie zaczął spisywać się Henrich Mchitarjan, do najlepszego okresu nawiązuje Shinji Kagawa, a Marco Reus wreszcie jest w pełni sił. W tych okolicznościach stało się jasne, że Błaszczykowski nie będzie mógł liczyć na regularne występy.
- Kiedy upłynie mój kontrakt, będę piłkarzem Borussii przez dziesięć lat, a klub stanie się dla mnie prawdziwym domem - mówił skrzydłowy, gdy przedłużał umowę z aktualnym liderem Bundesligi. Ponieważ do Fiorentiny przechodzi na zasadzie wypożyczenia, wciąż jest związany z umową z BVB, ale nie życzymy mu, by ją wypełnił. Powód? Włosi zapewnili sobie prawo wykupu i jeśli z niego nie skorzystają, będzie to oznaczało, że "Kuba" nie spełnił ich oczekiwań i nie wiążą z nim przyszłości, a wszystkim polskim kibicom zależy, by pomocnik zaliczył udany sezon i przydał się kadrze podczas Euro 2016.