Wówczas, zdaniem naszego legendarnego bramkarza, mamy szansę na remis. - Łatwiej się bronić na takim terenie, niż atakować - argumentuje.
Były reprezentant Polski doskonale wie, jak gra się na nasiąkniętej murawie, na której piłka staje w kałużach. W 1974 roku na niemieckich mistrzostwach świata w półfinale Polacy w takich warunkach grali właśnie z gospodarzami. Wtedy Biało-Czerwoni przegrali 0:1 po golu Gerda Muellera.
Tamten mecz odbył się we Frankfurcie. Piątkowe spotkanie również zostanie rozegrane w tym mieście, na tym samym stadionie, na którym rywalizował Tomaszewski i inne orły Górskiego. Teraz pomiędzy tymi dwoma meczami dostrzega kilka analogii.
Jak mówi, tak samo jak wtedy, to Niemcy są oczywistym faworytem, ale my jesteśmy niespodzianką kwalifikacji. - Gdyby w 1974 roku ktoś mi powiedział, że będziemy grali z Niemcami mecz o awans do finału mistrzostwa świata, powiedziałbym, że jest idiotą. Gdyby ktoś mi powiedział po losowaniu grup eliminacji Euro 2016 w Nicei, a byłem tam i te grupy losowałem, że drużyna Adama Nawałki po sześciu meczach będzie na pierwszym miejscu, to też bym powiedział, że jest idiotą - nie owija w bawełnę.
I wyjaśnia dalej: - Kolejna analogia: teraz Niemcy muszą wygrać ten mecz. W 1974 roku to my musieliśmy zwyciężyć, a im wystarczał remis. W piątek remis Polakom wystarczy na sto procent. Ja już nawet nie chcę tego zwycięstwa, ja chcę właśnie remisu.
Tomaszewski życzy piłkarzom Adama Nawałki, żeby scenariusz piątkowego meczu był prawie taki sam, jak 41 lat temu. Na początek niech więc solidnie popada. -Poza tym, my byliśmy wtedy lepszą drużyną. Tyle że przez deszcz, wodę i Seppa Maiera, mojego przyjaciela, przegraliśmy. Był nieprawdopodobny, wygrał im wtedy mecz. Poza tym, Gerd Mueller miał niestety na mnie bata i strzelił gola. Jak wspomina, reprezentanci Niemiec nie mogli się wówczas nachwalić gry Polaków. Tacy piłkarze jak Franz Beckenbauer, Wolfgang Overath, Gerd Mueller mówili: Polacy naprawdę umieją grać w piłkę. To był wielki przeciwnik.
- Życzę więc, żeby mecz był taki sam, tylko żeby Manuel Neuer nie miał takiego szczęścia i takiego dnia, jak miał Sepp Maier. To wtedy jestem przekonany, że nie przegramy. A jeden punkt w zupełności nam wystarczy.
Zobacz także: Jerzy Engel o Polakach w el. Euro 2016 i fenomenie Roberta Lewandowskiego
TOMEK DLA POLSKIEJ PILKI ! POZDROWIENIA RALPH/RAFAL