Transfer Kevina Grosskreutza też spóźniony? Galatasaray zabrakło 48 sekund!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

David de Gea nie został piłkarzem Realu Madryt, a Kevin Grosskreutz może nie wzmocnić Galatasaray Stambuł. Wszystko wskazuje na to, że Turcy nie zdołali zatwierdzić transakcji.

Transfer Kevina Grosskreutza został już potwierdzony w Turcji, piłkarz po przybyciu nad Bosfor i przejściu testów medycznych pozował w koszulce Galatasaray Stambuł, a Borussia Dortmund szykowała się do otrzymania umówionych 2 mln euro odstępnego. Możliwe jednak, że skrzydłowy będzie musiał pozostać w zespole aktualnego lidera Bundesligi.

[ad=rectangle]

O ile bowiem Borussia - jak zapewnia - zdążyła zatwierdzić transfer w internetowym systemie FIFA, o tyle Galatasaray uczyniło to dopiero 48 sekund po północy. Sprawą zajmie się teraz światowa federacja i według niemieckich mediów jest możliwe, że Grosskreutz jednak przeniesie się do stambulskiego zespołu. Stanie się tak, jeśli turecki klub wykaże, iż z przyczyn technicznych, np. wskutek awarii serwerów, nie mógł wcześniej dokonać zgłoszenia.

Grosskreutz nie może mieć pretensji do klubu z Dortmundu, który wszystkie formalności związane z transferem dopiął na ostatni guzik już około godziny 23:30. Jeśli jednak transfer nie dojdzie do skutku, 27-latek nie będzie mógł liczyć na występy w drużynie Thomasa Tuchela. Zobacz także: Jerzy Engel otrzymał ofertę z klubu Ekstraklasy. Wyjaśnia, dlaczego odmówił

Źródło artykułu:
Komentarze (5)
avatar
Arcadius
1.09.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Gdyby nie było tego cyrku z ostatnim dniem, minutami etc to by nikt się nie spóźnił. Ale nie, show musi być.  
avatar
Adam Oksiuta
1.09.2015
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
FIFA mogłaby odpuścić - wszak i BVB, i Galatasaray, i sam zawodnik chcą transferu, a o 48 sekund nie ma co się czepiać.  
avatar
Unia Pany
1.09.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
takie jaja w takich czasach, coś nieprawdopodobnego