Real Madryt nie odwoła się do FIFA, transfer Davida de Gei ostatecznie upadł

Newspix / Marc Atkins / Na zdjęciu: David de Gea
Newspix / Marc Atkins / Na zdjęciu: David de Gea

Królewscy przyznali, że nie zdążyli zatwierdzić transferu Davida de Gei i nie będą się odwoływać od decyzji władz ligi hiszpańskiej. Co za tym idzie, Keylor Navas nie przejdzie do Manchesteru United.

Jak informuje hiszpańska prasa, Królewscy po dokładnym przeanalizowaniu przepisów uznali, że nie ma szans, by światowa federacja wyraziła zgodę na przejście Davida de Gei z Manchesteru United do Realu Madryt. Dokumentacja dotycząca transferu wpłynęła do hiszpańskiej federacji dopiero kilkadziesiąt minut po północy.
[ad=rectangle]
Według oświadczenia Los Blancos kluby porozumiały się o godzinie 23:32 i umowa została podpisana przez piłkarzy, jednak Manchester dopiero o 23:53 osiągnął całkowite porozumienie z przedstawicielami Keylora Navasa. Ostatecznie Królewscy dopiero dwie minuty po północy otrzymali komplet dokumentów z Anglii i usiłowali zatwierdzić transfer, ale bezskutecznie. Następnie chcieli jeszcze zgłosić transakcje w systemie FIFA, lecz taki sposób nie jest wiążący dla Primera Division.

"Real zrobił w odpowiednim czasie wszystko, co było potrzebne, by oba transfery doszły do skutku" - zapewnili madrytczycy w komunikacie. Dodajmy, że w Anglii okienko transferowe jest jeszcze otwarte, ale Real Madryt w tych okolicznościach nie zgodzi się na odejście Navasa do Manchesteru.

De Gea był łączony z przeprowadzką do Realu Madryt przez całe transferowe lato. Włodarze Czerwonych Diabłów z negocjacjami czekali jednak do ostatniego dnia okienka. 25-latek ma bardzo złe relacje z Louisem van Gaalem, który nie powołuje go do kadry meczowej na starcie sezonu. Wszystko wskazuje więc na to, że co najmniej do stycznia nie będzie brał udziału w oficjalnych meczach w rozgrywkach klubowych.

Źródło artykułu: