Sternik Kolejorza odniósł się do spekulacji, jakoby kiepska postawa drużyny w Ekstraklasie miała związek z sytuacją finansową.
- Podkreślam, że w Lechu nigdy nie doszło do takiej sytuacji, by ktoś przyszedł do władz klubu i powiedział, że zagra jeśli zostaną mu wypłacone pieniądze. Mimo że zaległości w polskiej piłce są normą - taka jest niestety przykra prawda - to nasi piłkarze nigdy nie postawili sprawy w taki sposób - powiedział Karol Klimczak.
Jednocześnie prezes rozwiał wątpliwości związane z finansami. - Premia za tytuł została wypłacona w terminie 30 dni, czyli takim, jaki przewiduje regulamin. Nikomu z niczym nie zalegamy, a pieniądze nie mają żadnego związku z naszymi kłopotami.
Klimczak podkreślił, że nawet w przeszłości - gdy w klubie bywało gorzej, żadnych sporów na tle finansowym również nie było. - Ani razu nie zdarzyło się, by z takich przyczyn drużyna słabiej grała. Dlatego obecne spekulacje uważam za nie na miejscu i obraźliwe dla zawodników - zakończył.